Działacz ruchu Obywatele RP Kajetan Wróblewski ostrzegł na Facebooku, że policja szykuje się już na walkę z jutrzejszym "Czarnym Piątkiem". Protest jest wymierzony przeciwko ustawie antyaborcyjnej, której inicjatorką jest Kaja Godek. Wróblewski pisze, że policja grozi protestującym Polkom między innymi zakazaniem demonstracji.
"Straszy bezprawnie 'konsekwencjami', czyli na przykład skierowaniem przeciw nim (organizatorkom 'Czarnego Piątku' – przyp. red.) sprawy do sądu, jeśli na zgłaszane przez nich w trybie uproszczonym zgromadzenia przyjdzie więcej ludzi, niż deklarują w zgłoszeniach wysłanych do warszawskiego ratusza, policjanci śmią także grozić zakazaniem demonstracji. Sprawa dotyczy przede wszystkim jednej – tej, która ma się odbyć pod matecznikiem prezesa, czyli siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej, bo dobre samopoczucie Kaczyńskiego to jest to, o co w Polsce policja dba najbardziej" – informuje w serwisie Facebook Kajetan Wróblewski.
Zdaniem Wróblewskiego, funkcjonariusze sami łamią w ten sposób prawo. "Trzęsący portkami ze strachu przed gniewem PiS-owskich panów policjanci tracą tym samym resztki przytomności, ponieważ ich groźby nie mają absolutnie żadnych podstaw prawnych i same w sobie stanowią na pierwszy rzut oka przestępstwo, polegające na nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza państwowego" – przekonuje Kajetan Wróblewski. I przytacza wybrane artykuły kodeksu karnego, a poza tym ustawowe obowiązki funkcjonariusza policji.