"Specjaliści wykluczyli, aby raper zmarł w wyniku interwencji policjantów" - podaje "Wyborcza". Od śmierci Tomasza Chady umywają też ręce pracownicy szpitala w Rybniku, gdzie umarł muzyk. Co więc było przyczyną jego zagadkowej śmierci? Pojawił się nowy wątek. Policjanci znaleźli w koszu szpitala w Mysłowicach woreczek z "zieloną substancją".
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Raper Tomasz Chada zmarł w szpitalu psychiatrycznym. Okoliczności jego śmierci są nietypowe. 14 marca znaleziono go na chodniku w Mysłowicach. Miał na sobie jedynie koszulkę i majtki, nie było z nim kontaktu. Świadkowie zeznali, że wyskoczył z okna na 3. piętrze budynku. Ratownicy przewieźli go do szpitala. Był pod wpływem narkotyków.
Tomasz Chada: śmierć
17 marca Chada wpadł w szał. "Spier... bo cię zabiję – krzyknął do salowej, po czym biegał po korytarzu i wzywał Jezusa – relacjonuje "Wyborcza". Pielęgniarki wezwały policję, a raper wziął stojący balkonik i zaczął nim uderzać w ścianę, po czym uciekł do parku. Tam został obezwładniony i skuty przez policjantów. Przewieziono go - skrępowanego pasami - ambulansem do szpitala w Rybniku. Raper zmarł na izbie przyjęć, pomimo podjętej reanimacji. Lekarze zaprzeczają oskarżeniom o tym, że mieli przyczynić się do śmierci muzyka.
– Śmierć pacjenta nie miała związku z pobytem w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku, a podczas procedur na izbie przyjęć nie miały miejsca żadne niestandardowe i odbiegające od normy zdarzenia – powiedziała portalowi rybnik.com.pl rzeczniczka prasowa szpitala Justyna Szreter. Prokuratura w Gliwicach prowadzi śledztwo ws. śmierci muzyka i ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy.
Kto jest winny śmierci Tomasza Chady?
Katowicka "Wyborcza" opublikowała wstępne wyniki sekcji zwłok rapera. – Wiadomo po niej tylko jedno: specjaliści wykluczyli, aby raper zmarł w wyniku interwencji policjantów, którzy go obezwładnili. Nie użyli oni paralizatora, ani gazu, jedynym środkiem przymusu bezpośredniego były kajdanki – powiedział informator gazety. Nadal jednak nie wiadomo co było bezpośrednią przyczyną śmierci Tomasza Chady.
Śledczy zlecili więc badania toksykologiczne oraz histopatologiczne niektórych tkanek. Na ich wyniki poczekamy od pięciu do sześciu tygodni. Kluczowe dla śledztwa będą zwłaszcza wyniki sekcji toksykologicznej. W koszu szpitala w Mysłowicach, gdzie leżał raper, znaleziono woreczek z niewielką ilością "zielonej substancji". Znalezisko trafiło do laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
– Przypuszczamy, że Tomasz Ch. mógł dostać to w prezencie od dwóch kolegów, którzy odwiedzili go w szpitalu w sobotę. Teraz ich szukamy – mówi "Wyborczej" jeden z oficerów policji. Mundurowi próbują ustalić kim byli mężczyźni i zabezpieczyli też monitoring. Niestety nagrywa on jedynie obraz na zewnątrz budynku szpitala.
""Zespół karetki Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego z lekarzem, w asyście policji, dowiózł pacjenta z oddziału ortopedycznego Szpitala w Mysłowicach. W trakcie procedur kwalifikujących do przyjęcia w szpitalu w Rybniku pacjent zmarł (nastąpiło zatrzymanie akcji serca). Pomimo udzielonej pomocy i podjętej akcji reanimacyjnej pacjenta nie udało się uratować".