
Miesięcznice smoleńskie to prywatne spotkania – tak można podsumować wyrok, jaki sędzia Łukasz Biliński wydał w sprawie trójki działaczy Obywateli RP, którzy według policji mieli przeszkadzać i blokować przemarsz podczas miesięcznicy smoleńskiej i złamać tym samym znowelizowane przez PiS prawo o zgromadzeniach. Wyrok ten nie spodobał się władzy, ale to nie pierwsza sprawa, w której sędzia ten nie orzeka po jej myśli. Kim jest sędzia Łukasz Biliński, już uznany są kolejnego wroga PiS-u?
Sędzia Łukasz Biliński wydał jednak w tej sprawie wyrok, który nie spodobał się obecnej władzy. Sprawa została umorzona, a oskarżeni nie popełnili według niego wykroczenia. To nie pierwszy wyrok o takiej treści dotyczący rzekomego łamania prawa poprzez blokowanie pochodów smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu. Jednak w tym przypadku, ważniejszym wydaje się to, jak sędzia Biliński uzasadnił swoją decyzję.
Ten wyrok po raz kolejny pokazuje, jak nisko w Polsce upadło sądownictwo.
Ja bym się z tym orzeczeniem nie zgodził. Każdy może przecież tam przyjść, nikt tam za biletem nie wchodzi. To że to jest odgrodzone, to ze względów bezpieczeństwa.
Łukasz Biliński w 2001 roku skończył prawo na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Do 2006 roku był zatrudniony w Biurze Informacyjnym Krajowego Rejestru Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości. W 2005 roku, po odbyciu aplikacji prokuratorskiej zdał egzamin na ocenę bardzo dobrą. Następnie został przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie wpisany na listę adwokatów stołecznej Izby Adwokackiej. Do momentu przedstawienia jego kandydatury przez KRS, pracował we własnej kancelarii adwokackiej.
W procesie opiniowania niezbędnym do zgłoszenia kandydatury prezydentowi, Łukasz Biliński otrzymał pozytywne oceny. – W ocenie opiniującej Pan łukasz Biliński jest bardzo dobrym kandydatem na stanowisko sędziego sądu rejonowego i daje rękojmię prawidłowego wykonywania tego zawodu – tak w uchwale z 2015 roku, o Bilińskim napisali członkowei KRS.
Chciałbym Państwa prosić, żebyście w swojej działalności zachowali trzy elementy. Po pierwsze, żebyście się zawsze wewnętrznie czuli wolni od wszelkich nacisków. Druga sprawa, żebyście zawsze pamiętali, że orzekacie w sprawach ludzi, żebyście zawsze mieli na względzie tego zwykłego obywatela, dla którego ta sprawa jest być może najważniejszą. Trzeci element – bardzo proszę, żebyście uważali, żeby nigdy nie popaść w rutynę, żeby za każdą ze spraw widzieć człowieka.
Kilkanaście dni wcześniej, sędzia wydał wyrok w sprawie okrzyków, jakie pod adresem Jarosława Kaczyńskiego padły podczas czerwcowej miesięcznicy. Kontrmanifestanci nazwali prezesa PiS "kłamcą", co było nie tylko słyszalne, ale także widoczne (za sprawą dużego transparentu). Policja oskarżyła Euzebiusza Łacha, Kajetana Wróblewskiego i Ewę Błaszczyk o zakłócanie legalnego zgromadzenia. Sędzia Biliński umorzył sprawę, twierdząc, że takie okrzyki mieszczą się w ramach prawa do wyrażania swoich poglądów. Biliński umorzył także sprawę zakłócania 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej przez Arkadiusza Szczurka i Macieja Bajkowskiego.
