Pijany kierowca z Polski zablokował TIR-em autostradę A67 w Holandii.
Pijany kierowca z Polski zablokował TIR-em autostradę A67 w Holandii. Fot. screen ze strony nu.nl

44-letni kierowca TIR-a z Polski został aresztowany w Holandii. Za kratki trafił po tym, jak na wiele godzin zablokował ruch na autostradzie A67 w kierunku Eindhoven. Samochód przewożący mięso przewrócił się i wraz z naczepą stanął w poprzek trasy. Do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, ale jego przyczyna wydaje się jasna – polski kierowca był po prostu pijany.

REKLAMA
Te wydarzenia rozegrały się w Wielką Sobotę rano, gdy wielu Holendrów jechało na święta. Za przewróconym TIR-em z mięsem na autostradzie A67 w stronę Eindhoven utworzył się potężny korek, w którym utknęły setki samochodów. Samochód udało się usunąć z trasy dopiero po wielu godzinach – konieczna była bowiem skomplikowana operacja przeładunku tego, co przewoził 44-latek z Polski.
Portal ed.nl publikuje film, na którym widać, jak ładowarka przenosi z przewróconego pojazdu wieprzowe tusze.
logo
Holenderski portal ed.nl publikuje film, na którym widać operację podnoszenia polskiego TIR-a. Najpierw ze środka zabrano przewożone wieprzowe tusze. Fot. screen ze strony ed.nl
Dopiero po opróżnieniu naczep polskiego TIR-a możliwe było postawienie go na koła i zabranie z drogi.
logo
Dopiero gdy większość wieprzowych tusz udało się zabrać ładowarką ze środka, naczepę postawiono na koła. Cała operacja trwała od rana do godzin popołudniowych. Fot. screen ze strony ed.nl
Za kierownicą TIR-a siedział zupełnie pijany kierowca. Jak to określają holenderskie media – Polak "czołgał się" za kierownicą. Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń – jest lekko ranny. Został aresztowany.
Polscy kierowcy w Holandii nie cieszą się dobrą sławą. Zaledwie nieco ponad miesiąc temu pijany Polak wjechał samochodem w dom. Przerażoną mieszkankę próbował przekonać, by nie wzywała policji – chciał ją przekupić, dając jej 1500 euro. Jesienią inny Polak po pijanemu w mieście Tar Aar wjechał w rozdzielnię prądu – w efekcie całe miasto zostało pozbawione energii elektrycznej.
Zdaniem wielu Holendrów kierowcy ze wschodnich krajów Europy czują się w ich kraju bezkarnie – kilka lat temu Polak (na trzeźwo) wjechał samochodem na ścieżkę rowerową, zabił troje rowerzystów. Sąd skazał go na 120 godzin prac społecznych. Oburzony skandalicznie niskim wyrokiem ojciec 2-letniej dziewczynki, która zginęła w tym wypadku, rzucił wtedy krzesłem w skład sędziowski.
źródło: ed.nl, nu.nl