
Pomysłowa gmina nie zmieni nazwy osiedla – czego jeszcze kilka miesięcy temu, w ramach dekomunizacji, domagał się wojewoda opolski. Mówiąc wprost, mieszkańcy ograli go iście po mistrzowsku. Nie dość, że nazwy nie zmienią, to jeszcze rację przyznał im Instytut Pamięci Narodowej. Oto jak zagrano z dekomunizacją w Krapkowicach.
REKLAMA
Chodzi o Osiedle XXX-lecia, którego pełna nazwa – do lat 90. – brzmiała "Osiedle XXX-ecia PRL". Choć drugi człon usunięto jakieś 20 lat temu, według wojewody opolskiego, nazwa wciąż kojarzy się z komunizmem. I trudno nie przyznać mu racji – takie skojarzenie samo się nasuwa jako pierwsze. Teraz jednak ma być zupełnie inaczej.
Mieszkańcy blisko 3-tysięcznego osiedla o zmianie nie chcieli słyszeć. Władze miasta zostały zalane głosami sprzeciwu i zaczęły główkować, co zrobić. Bo nagle trudno było znaleźć uzasadnienie, czego – po odrzuceniu "PRL" – jest to 30 rocznica. Sprawa ciągnęła się od jesieni, gmina kontaktowała się z IPN, co zrobić, była nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Wreszcie wymyślili. "Gmina zastosowała sprytną sztuczkę" – podsumowała "Nowa Trybuna Opolska".
"Ulica upamiętniać będzie 30 lat od wizyty Jana Pawła II w Polsce" – stwierdzono w uzasadnieniu, w odniesieniu do pielgrzymki papieża w 1987 roku. Co, prawda, jak stwierdził, wiceburmistrz miasta, Jan Paweł II nie odwiedził wtedy Krapkowic, ale przecież była to bardzo ważna wizyta.
– Byliśmy wtedy w dość trudnym okresie historycznym – u schyłku komunizmu. Papież Jan Paweł II spotkał się między innymi z generałem Jaruzelskim i upominał się o przestrzeganie zasad demokracji oraz praw człowieka. Chcemy podkreślić znaczenie trzeciej wizyty papieża i dlatego wybraliśmy takie uzasadnienie – tłumaczył Andrzej Brzezina. Jesienią radni miasta jednogłośnie poparli uchwałę. Dalej trzeba było czekać na decyzję IPN, która wreszcie nadeszła.
Jak pisze NTO – IPN uznał, że "tak może być". "Mieszkańcy bardzo się z tej decyzji cieszą, a my sprawę uważamy za zamkniętą – skomentował Andrzej Brzezina. Takim sposobem okazało się, że nazwa komunizmu już nie propaguje.
źródło: Nowa Trybuna Opolska
