Interwencja prezesa PiS odniosła skutek. Już zaczęły się zwroty nagród. Wraz z pokutnymi wpisami.
Interwencja prezesa PiS odniosła skutek. Już zaczęły się zwroty nagród. Wraz z pokutnymi wpisami. Fot. Mieczysław Michalak/Agencja Gazeta

Duże sondażowe tąpniecie Prawa i Sprawiedliwości po aferze z nagrodami przyznanymi członkom rządu i niektórym parlamentarzystom wymagało szybkiej reakcji prezesa PiS. A także deklaracji nagrodzonych do przeznaczenia pieniędzy na cele charytatywne. Wiceminister sportu Jarosław Stawiarski już to zrobił. Przy akompaniamencie pokutnego facebookowego wpisu.

REKLAMA
Oddawanie pieniędzy nigdy nie przychodzi łatwo, szczególnie tych pokaźnych. Jednak, w przypadku nagród, które w brawurowej akcji nakazał zwrócić sam Jarosław Kaczyński nie ma wyjścia – trzeba pozbyć się tych pieniędzy i to jak najszybciej. Z tego założenia wyszedł wiceminister Jarosław Stawiarski, który przelał pieniądze na konto Caritasu. I nie omieszkał o tym poinformować za pomocą Facebooka.
– Informuję, że w dniu dzisiejszym przekazałem na rzecz CARITAS Archidiecezji Lubelskiej darowiznę w wysokości 45 346,67 zł. Jest to suma nagród jakie otrzymałem za pracę Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki w 2016 r. – 11 343,18 zł i w 2017 r. – 34 003,49 zł. Cieszę się, że te pieniądze wspomogą najbardziej potrzebujących mieszkańców Lubelszczyzny – napisał na swoim fanpage'u Stawiarski, wypełniając wolę prezesa partii i publicznie odpokutowując swoje polityczne grzechy.
I kto by pomyślał, że gdyby nie Jarosław Kaczyński, wiceminister nie mógłby "cieszyć się z tego, że te pieniądze wspomogą najbardziej potrzebujących".