Nie wiemy, czy twórcy tych seriali spiskowali z jasnowidzem, babką szeptuchą, czy samym Lucyferem. W każdym razie, dla niektórych ludzi ich dzieła przewidziały przyszłość.
Równie dobrze mogą to być zwykłe teorie spiskowe. To zostawiamy ocenie każdego widza. Niemniej, historie takie jak te przedstawione w "Samotnych strzelcach" albo "Tajniakach" są naprawdę przerażające. Myślicie, że autorzy poniższych seriali wiedzą coś, czego pożałowano nam - zwykłym śmiertelnikom?
"The Simpsons" - "Simpsonowie"
Twórcy "Simpsonów", z Mattem Groeningiem na czele nie raz musieli zaglądać w szklaną kulę. Smartfony i autokorekta - "Simpsonowie" mieli je w 1994. Atak na World Trade Center - obejrzyjcie odcinek "Nowy Jork kontra Homer Simpson" z 1997 roku. Na broszurze trzymanej przez serialową Lisę, cyfra 9 przerażająco wyraźnie łączy się ze stworzoną przez rysunkowe wieże WTC, liczbą 11.
Start Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich? To też było. A dokładnie w 243. odcinku serialu zatytułowanym "Bart do przyszłości". W tym wyemitowanym w 2000 roku epizodzie widzimy Homera podążającego za obecnym POTUSem. Tutaj wspominamy jedynie trzy przypadki, w których "Simpsonowie" rzekomo przewidzieli przyszłość. W całym serialu takich momentów jest znacznie więcej. Mówiliśmy o odkryciu Bozonu Higgsa?
"The Lone Gunmen" - "Samotni strzelcy"
Jeśli widząc rysunkowe 9/11 z broszury Lisy Simpson poczuliście ciarki, po tym co za chwilę wam powiemy, zaczniecie zbierać suchy prowiant i paliwo, by w spokoju móc się ukryć przed światem. Spin-off kultowego "Z Archiwum X" - "The Lone Gunman" opowiada o porwaniu samolotu pasażerskiego, który wbija się w nieistniejący już symbol Nowego Jorku - World Trade Center. W epizodzie, wyemitowanym pół roku przed wydarzeniami z września 2001 roku to amerykański rząd stoi za zamachem. Winę zrzuca jednak na bliskowschodnich terrorystów, by w ten sposób uzyskać pretekst i poparcie społeczeństwa dla nowej wojny.
Wypowiedź bohatera odcinka, członka rządu - Bertrama Byersa jest bardzo niepokojąca. – Zimna wojna się skończyła, John – w tej scenie Byers zwraca się do swojego syna. – Bez wroga, przeciw któremu trzeba byłoby się zbroić, rynek zbrojeń nie żyje. Ale przywal pełnym 727 w centrum Nowego Jorku, a na całym świecie znajdziesz ponad tuzin dyktatorów, gotowych wziąć na siebie odpowiedzialność. Błagających, by zostać zbombardowanymi – przekonywał Byers.
"Scrubs" - "Hoży doktorzy"
Popularny sitcom NBC, w Polsce emitowany na Comedy Central, również przejrzał przyszłość. Sprawa dotyczyła Osamy Bin Ladena. Konkretnie o operację Neptune Spear, prowadzącą do zgładzenia przywódcy Al-Kaidy. Zabójstwo Osamy miało miejsce 2 maja 2011 roku. W odcinku "Doktorów" z 2006 roku, konserwator powierzchni płaskich rzuca frazę, "powinniśmy poszukać Osamy w Pakistanie". Chyba nie musimy wam przypominać, gdzie pięć lat zabito jednego z najgroźniejszych terrorystów świata.
"Black Mirror" - "Czarne lustro"
Zanim serial Charliego Brookera trafił na Netflixa, był nadawany przez brytyjską stację Channel 4. W pierwszym odcinku zatytułowanym "The National Anthem" bandyci porywają księżniczkę. Członkini rodziny królewskiej może być uratowana tylko w jeden sposób - na antenie publicznej telewizji premier Wielkiej Brytanii musi zabawić się ze świnią. Nie chcemy wchodzić w szczegóły, więc powiemy tylko, że księżniczka została uwolniona.
Pilotażowy odcinek "Czarnego lustra" został wyemitowany w roku 2011. W 2015 na jaw wyszła afera "Piggate" z udziałem Davida Camerona, ówczesnego szefa brytyjskiego gabinetu. Co prawda Cameron miał wkładać swoje przyrodzenie tylko do ryjka martwego zwierzęcia, by pokazać starszyźnie bractwa studenckiego, że jest godnym kandydatem do wejścia w jego szeregi. Mimo to atmosfera groteskowego skandalu jest taka sama dla prawdziwej i serialowej rzeczywistości.
"Spooks" - "Tajniacy"
Brytyjczycy na pewno pamiętają podwojoną cyfrę 7. W ich przypadku nie odnosi się ona jednak do numeru feralnego lotu 77, który uderzył w północną wieżę World Trade Center. 7/7/2005 roku doszło do zamachu terrorystycznego w londyńskim metrze. Miesiąc wcześniej łudząco podobną historię nagrała ekipa serialu "Tajniacy".
– W pewnym momencie odcinek w ogóle miał nie pójść, ponieważ za bardzo przypominał rzeczywistość – mówił dziennikowi "Independent" Peter Firth, jeden z aktorów grających w serialu. – Ostatecznie epizod został wyemitowany w bardzo zmienionej wersji – wspominał.
"Johnny Bravo"
Kreskówka z Cartoon Network również miała przewidzieć przyszłość. Na dodatek w tym przypadku też chodziło o wydarzenia z nowojorskiego Manhattanu z 11 września 2001. W odcinku "Wielka zrywka" wyemitowanym w Stanach Zjednoczonych 27 kwietnia 2001 roku Johnny wdaje się w kłótnię przed kinem. Po ostrej wymianie zdań kamera przejeżdża w prawo. Dostrzegamy wtedy plakat z płonącym wieżowcem, nad którym widnieje napis "Coming soon" - "już wkrótce". Emisję odcinka od tragicznych w skutkach lotów 77 i 175 dzieliło ledwie 5 miesięcy.