Monika Miller, wnuczka Leszka Millera, wzięła udział w programie "Koło Plotka", gdzie czekały na nią nietypowe zadania do wykonania. Jednym z nich było zadzwonienia do słynnego dziadka i poproszenie go, by umówił ją na randkę z synem Jarosława Gowina. Polityk był zdziwiony jej prośbą, ale ostatecznie udowodnił, że bardzo zależy mu na szczęściu wnuczki.
Monika Miller zadzwoniła do dziadka, który wydał się zaskoczony tym, co powiedziała wnuczka. – Tak sobie ostatnio myślałam, czy byłaby taka możliwość, żebyś mógł
mnie umówić z synem Jarosława Gowina? – powiedziała dziadkowi Monika Miller. – No ale ja go nie znam – odpowiedział polityk. Monika Miller wówczas odrzekła, że "no to szkoda", ale dziadek bardzo chciał jej pomóc.
– Nie, nie, ja znam ojca, nie znam młodego Gowina.
– No to zapytaj go.
– No ale on się zapyta, czy wyście się poznali.
– To powiedz, że tak.
– Ale ja to muszę wiedzieć, Monia.
– Powiedz, że tak.
– Ale widziałaś go na pewno?
– Tak.
– Podrywał cię?
– Nie.
– A fajny chłopak?
– Tak.
– I co, chcesz do niego telefon, tak?
– Może być.
Leszek Miller stwierdził w końcu, że załatwi wnuczce numer, o który prosi. – Wiesz, ja mogę zadzwonić do jego ojca jutro, on się na pewno ciężko zdziwi... i zapytam, czy może mi dać telefon swojego syna, bo moja wnuczka chce do niego zadzwonić. Tak może być? – powiedział Leszek Miller.
Monika Miller odpowiedziała "tak", zaliczając tym samym zadanie.