
Przed Nowoczesną nie tylko wielkie wyzwania polityczne, ale także finansowe. Po ogłoszeniu wspólnego startu wraz z Platformą Obywatelską w wyborach samorządowych listopadowe głosowanie będzie najważniejszym politycznym sprawdzianem partii. Oprócz tego Nowoczesna musi jednak spłacić kredyt. Pomagać w tym według tygodnika "Wprost" ma... rodzina Kamili Gasiuk-Pihowicz.
REKLAMA
Jak ustalili dziennikarze tygodnika "Wprost", do partyjnej kasy Nowoczesnej w zeszłym roku od rodziny Gasiuków i Pihowiczów, miało wpłynąć około 90 tysięcy złotych. Wpłacać mieli m.in. teść i teściowa posłanki Nowoczesnej, sama posłanka i jej mąż oraz inni członkowie rodziny. Jak przypuszcza "Wprost", może to być forma spłaty błędu, jaki popełnił były skarbnik Nowoczesnej, czyli... Michał Pihowicz, mąż Kamili. To przez jego błąd partia straciła subwencję z budżetu państwa. Obecny skarbnik Nowoczesnej tłumaczy, że wpłaty są przyjmowane zgodnie z prawem.
Przypomnijmy, w 2015 roku PKW odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego Nowoczesnej i z tego powodu na konto ugrupowania nie trafia co roku 6 milionów złotych.
źródło: wprost.pl
