
Jarosław Kaczyński ochoczo odchudza portfele posłów czy samorządowców, by tylko ratować spadające słupki poparcia Prawa i Sprawiedliwości. Czy sam jest równie skory do finansowych poświęceń? Mamy kolejny przykład, że nie. Prezes PiS miał wziąć sowitą odprawę.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński miał wziąć 30 tys. zł odprawy związanej z przejściem na emeryturę – ustaliła "Rzeczpospolita". Opozycja uważa więc, że i te pieniądze powinny trafić do Caritasu. W oświadczeniu majątkowym prezes Prawa i Sprawiedliwości wykazał uposażenie w wysokości 147 tys. zł, a to o 30 tys. zł więcej niż w poprzednich latach.
Z ustaleń dziennika wynika, że Kaczyński otrzymał w 2016 roku odprawę emerytalną. Stało się tak na mocy art. 38 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, który stanowi, że parlamentarzystom, którzy w trakcie sprawowania mandatu przechodzą na emeryturę, przysługuje jednorazowa oprawa w wysokości trzech uposażeń. Poseł może dostać odprawę, mimo że cały czas pobiera uposażenie i dietę oraz emeryturę.
Od jakiegoś czasu trwa zaglądanie do portfela lidera prawicy. Ochrona prezesa ma kosztować podatników rocznie 1,6 mln zł, co daje kwotę 135 tys. zł miesięcznie.Prawicowy dziennikarz Mariusz Gierej pytał ostatnio, czy "będąc posłem zarabiając rocznie z tytułu diety i uposażenia łącznie: 176726,46 złotych nie mając na utrzymaniu żony, dzieci itd. moralnym jest jednocześnie pobierać 38 255,10 złotych emerytury z ZUS?"
źródło: "Rzeczpospolita"
