
Wszystko przez interpretację ogólną ministerstwa, która reguluje kwestię opodatkowania w spółkach komandytowo-akcyjnych. Takie spółki bowiem, same w sobie, nie płacą podatków od dochodu – robią to w nich wyłącznie akcjonariusze. Do tej pory akcjonariusze płacili podatek dochodowy od swojej części miesięcznego dochodu spółki.
Ten "raj podatkowy" dla niektórych spółek może jednak szybko się skończyć – już w 2013 roku. Resort Rostowskiego jeszcze nie zdecydował, czy taką regulację
Teraz prawdopodobnie Ministerstwo Finansów zastanawia się co z tym dalej robić. Albo zamknie tę możliwość, zmieniając przepisy, albo zostawi i potraktuje jako bufor dla przedsiębiorców na trudny 2013 rok i może następne lata.
Jak jednak zaznacza nasz rozmówca, nie należy się spodziewać, że nagle wszyscy przedsiębiorcy zmienią typ działalności i odejdą od płacenia podatków. – Nawet jeśli ministerstwo nie zmieni przepisów podatkowych i pozostawi w mocy tę interpretację, to i tak nie wszystkim spółkom opłaca się przekształcenie w SKA, więc nie będzie tak, że nagle wszystkie firmy przestają płacić podatki – zapewnia Musielak.
Strata części wpływów z podatków dochodów nie wpłynie jednak znacząco na budżet państwa, bo jego głównym źródłem dochodów podatek VAT. W 2012 ma on stanowić 45 proc. budżetu, dalej jest akcyza – 22 proc. i dopiero PIT oraz CIT – kolejno 14 i 10 proc.
Wiedzą to sami przedsiębiorcy, którzy dość często narzekają na skomplikowane, polskie prawo i fakt, że utrudnia im się życie. Majowa interpretacja najzwyczajniej w świecie
Gdyby chcieć wprowadzić jakieś inne, podobne ułatwienia czy zachęty dla przedsiębiorców na czas oczekiwanego kryzysu, na poziomie ustawy, to mogłoby to być problematyczne: zaczęłyby się dyskusje, opozycja mogłaby się nie zgadzać i tak dalej.
Mimo to, zdaniem mecenasa Jacka Świecy, o trendzie jeszcze nie może być mowy. – Prowadzimy różne spółki i jeszcze nie zauważyłem takiej tendencji – mówi nam ekspert BCC.
Warto jednak zaznaczyć, że od zainteresowania do czynu daleka droga. Nie wszyscy decydują się na zmianę, bo nie wszystkim się to opłaca. Nasz anonimowy informator przyznaje jednak, że w czerwcu i lipcu miał już kilkunastu klientów, których interesowały nowe przepisy prawne i spółki komandytowo-akcyjne. – Zazwyczaj byli to przedstawiciele średnich przedsiębiorstw, którzy chcieli przestać płacić daninę państwu i zacząć móc inwestować w biznes więcej pieniędzy – opowiada prawnik. Czyżby więc pierwszy krok rządu na drodze do uczynienia z Polski raju dla inwestorów?