Przedstawiciele rodziców osób niepełnosprawnych powoływali się na rozmowy w 2014 roku z Donaldem Tuskiem, więc nie potraktowali w tym kontekście minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej jako kogoś właściwego do realizacji ich postulatów. – My nie wyjdziemy z tego Sejmu – mówiła jedna z matek. I zapowiedziała, że czeka na rozmowy z decyzyjnymi politykami PiS, czyli premierem Mateuszem Morawieckim i samym prezesem Jarosławem Kaczyńskim.
Komitet Protestacyjny Rodziców Osób Niepełnosprawnych od środy prowadzi w Sejmie protest. Rodzice domagają się wprowadzenia m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia. Wkroczyli na korytarze Sejmu, bo bezskutecznie alarmowali o swoich problemach prezydenta, premiera oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Protestujący zostali zaproszeni przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" na środowe spotkanie o godz. 19:00, ale nie skorzystali z niego. Kolejne spotkanie miało odbyć się w czwartek o godz. 10:00, jednak i ta propozycja również została odrzucona
– Kaczyński był tutaj, całował nasze dłonie, powiedział, że jak tylko dojdziecie do władzy, to stworzycie warunki by spełnić nasze postulaty – mówiła do Elżbiety Rafalskiej wzburzona przedstawicielka rodzin niepełnosprawnych. Niepełnosprawni w pewnym momencie zauważyli śmiech minister Rafalskiej i zwrócili jej na to uwagę. Szefowa MRPiPS odpierała jednak zarzuty o zbyt dobre samopoczucie.
Rodzice osób niepełnosprawnych domagali się, by Elżbieta Rafalska skonsultowała ich roszczenia z ministrem finansów i prezesem Kaczyńskim. – Proszę się spotkać z ministrem finansów, oszacować. Proszę skonsultować to z prezesem. – mówili zdenerwowani rodzice. Żądali również osobistego spotkania z czołowymi politykami PiS, w tym Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej gubiła się pod naporem pytań i argumentów rodziców osób niepełnosprawnych. Zapewniała ich, że "Kaczyński to jedna z najwrażliwszych osób w parlamencie. Rafalska nie chciała jednak złożyć żadnych obietnic. Broniła się tym, że wszystkie zmiany wymagają czasu. – Tamten rząd miał serce z kamienia, zobaczymy jakie serce ma ten rząd – kontrowała jedna z protestujących.
Starano się też kolejny raz zaprosić protestujących na spotkanie w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Ci jednak pozostali nieugięci. Zapowiedzieli, że nie wyjdą z Sejmu. – Zapraszamy tutaj. Herbatę zrobimy. Chcemy minimum, żeby nasze dzieci żyły godnie. Czekamy na spotkanie – zapowiedzieli rodzice.