
To początek końca afery podsłuchowej - powiedział w TVN24 dziennikarz Andrzej Morozowski. Minister rolnictwa Marek Sawicki właśnie zapowiedział dymisję. Jego konferencja trwała 3-4 minuty. Sawicki nie odniósł się do nagrania z gabinetu Władysława Serafina. Jedynie zapowiedział spotkanie z Donaldem Tuskiem i złożenie rezygnacji. Potem wyszedł z sali.
REKLAMA
- Cztery i pół roku uważam za dobry czas dla polskiego rolnictwa - powiedział na konferencji Sawicki. Z tych ponad czterech lat jego kadencji zostanie zapamiętane tylko dwa ostatnie dni. Sawicki stał się negatywnym bohaterem afery taśmowej w PSL. Właśnie zapowiedział dymisję. Jutro złoży ją u Donalda Tuska. Ten niewątpliwie ją przyjmie.
Sawicki nie jest wprost obciążony przez nagranie w gabinecie Władysława Serafina. Ale jako minister rolnictwa bierze odpowiedzialność za wszystko co dzieje się w spółkach i agencjach państwowych związanych z rolnictwem. Może być więc odpowiedzialny za co najmniej niedopilnowanie wielu nieprawidłowości. W nagranej rozmowie pada ich długa lista. Przypomnijmy je: wyciąganie pieniędzy, uwłaszczenie w państwowej firmie Elewarr, kosztowne zagraniczne wycieczki na koszt państwa, podejrzenie wyprowadzania pieniędzy za granicę, gigantyczne pensje na koszt podatnika.
Na konferencji prasowej słowa nie powiedział Waldemar Pawlak - partyjny szef Sawickiego. Dla Pawlaka dymisja ministra rolnictwa to korzystna wiadomość. Sawicki był ostrym rywalem wicepremiera i ministra gospodarki.