– Również wystąpiliśmy z projektami ograniczającymi zarówno uposażenia poselskie, ministerialne, ale także uposażenia samorządowe. My traktujemy samorząd jako element państwa, nie przeciwstawiamy samorządu rządowi. Zarówno władza samorządowa, jak i władza rządowa to władze publiczne, w związku z tym uważamy, że wynagrodzenia we władzach publicznych powinny być skromniejsze – ocenił szef MON. W ten sposób wrzucił do jednego worka ministrów, którzy szastali publicznymi pieniędzmi i większość samorządowców, którzy żadnych nagród nie dostali. Ma to być podobno "odpowiedź na oczekiwania społeczne". Jest to jednak raczej odpowiedź na oczekiwania
Jarosława Kaczyńskiego.