Dowódca Straży Marszałkowskiej nie wyraził zgody na wejście na teren parlamentu rehabilitantów dla strajkujących niepełnosprawnych.
Dowódca Straży Marszałkowskiej nie wyraził zgody na wejście na teren parlamentu rehabilitantów dla strajkujących niepełnosprawnych. Fot. Sławomir Kamiński / AG

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus próbowała uzyskać zgodę na wejście na teren Sejmu rehabilitanta, który mógłby ulżyć trochę w cierpieniu niepełnosprawnych, którzy od kilku dni protestują w gmachu parlamentu. Niestety bezskutecznie, bo komendant Straży Marszałkowskiej nie wyraził zgody.

REKLAMA
Od kilku dni na terenie Sejmu pikietują niepełnosprawni i ich opiekunowie. Domagają się spełnienia postulatów, ale jak do tej pory bezskutecznie. Zarówno minister Elżbieta Rafalska, jak i premier Mateusz Morawiecki przekonywali ich, że spełnienie żądań jest niemożliwe w krótkim czasie. Jak twierdzili przedstawiciele rządu, nie da się pisać prawa "na kolanie".
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus wystosowała pismo do szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej z prośbą, żeby na teren Sejmu wpuścić rehabilitantów. Chodziło o to, żeby mogli na miejscu udzielić pomocy protestującym niepełnosprawnym. Prośba posłanki została jednak odrzucona, zgody nie wyraził komendant Straży Marszałkowskiej Piotr Rękosiewicz.
Pismo z odmową zostało zamieszczone w internecie i z miejsca poruszyło internautów. Większość z nich pisze o nieludzkim traktowaniu niepełnosprawnych, a wiele słów nie nadaje się do zacytowania. Internauci sugerują, że odmowa to nic innego jak kolejna próba zakończenia protestu bez spełnienia postulatów protestujących.
Co ciekawe, Stanisław Grzegrzółka z Centrum Informacyjnego Sejmu poinformował na Twitterze, że pracownicy Kancelarii Sejmu są w stałym kontakcie z protestującymi i że trwa ustalanie szczegółów związanych z wejściem na teren Sejmu masażystów. Grzegrzółka nie odniósł się w tweecie do dokumentu podpisanego przez zastępcę szefa Kancelarii Sejmu, na którym widać odmowę szefa Straży Marszałkowskiej.