W kampanii "Kocham. Szanuję" aktorki, dziennikarki i kobiety znane z ekranów telewizorów pokazują problem przemocy wobec kobiet w Polsce. Do akcji dołączyli także mężczyźni.
W kampanii "Kocham. Szanuję" aktorki, dziennikarki i kobiety znane z ekranów telewizorów pokazują problem przemocy wobec kobiet w Polsce. Do akcji dołączyli także mężczyźni. Fot. screen z youtube.com/#kochamszanuję

Temat przemocy wobec kobiet w Polsce jest wciąż aktualny, a statystyki nie napawają optymizmem. Właśnie ruszyła kolejna kampania społeczna na ten temat. W nagraniu wzięły udział aktorki, dziennikarki i celebrytki. Do akcji dołączyli także mężczyźni.

REKLAMA
"Prawie milion kobiet rocznie doznaje w Polsce różnych form przemocy" – te dane naprawdę mogą szokować. Od lat różne organizacje próbują walczyć z przemocą wobec kobiet, jednak na zmiany w tym obszarze potrzeba dosyć dużo czasu. Z nową kampanią społeczną ruszyła właśnie Fundacja Krajowe Centrum Kompetencji, która do współpracy przy pierwszej edycji zaprosiła aktorki, dziennikarki i celebrytki, które upozowane na ofiary przemocy, mają uświadomić kobietom jej doznającym, że można i warto szukać dla siebie ratunku, oraz nakłonić osoby będące świadkami przemocy do tego, by reagowały i stawały w obronie ofiar.
Na nagraniu widać kobiety znane z telewizyjnych ekranów: Dorotę Gardias, Edytę Herbuś, Agnieszkę Kaczorowską, Anna Kalczyńską, Anię Karwan, Izę Kunę, Karolinę Malinowską, Maję Ostaszewską, Karolinę Pilarczyk, Joannę Racewicz, Danutę Stenkę i Grażynę Wolszczak.
W II edycję"Kocham. Szanuje", która wystartowała 23 kwietnia, zaangażowali się: Krzysztof Hołowczyc, Szymon Majewski, Czesław Mozil, Remigiusz Mróz, Andrzej Saramonowicz, Rafał Sonik, Rafał Wicijowski, Janusz Leon Wiśniewski oraz zespół Afromental.
– Zależy nam na wzmocnieniu bitych kobiet. Chcemy sprawić, by przestały się bać. To właśnie strach jest najtrudniejszą do pokonania przeszkodą, dla wszystkich, którzy mogą wyjść z zaklętego kręgu przemocy – mówi Konrad Wojterkowski, fundator organizatora kampanii "Kocham. Szanuję". Potwierdzają to dane – prawie połowa z ofiar przemocy, nadal pozostaje w związkach ze sprawcami.