
Reklama.
Protest rodziców, którzy wraz ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi koczują na sejmowym korytarzu nadal trwa, a wszystkie rządowe próby załagodzenia i zakończenia go spełzły na niczym. W dodatku, we wtorek rząd podpisał porozumienie z częścią środowiska osób niepełnosprawnych, przy czym pominięto rodziców protestujących w gmachu przy Wiejskiej.
Jak więc rozwiązać problem z protestem na sejmowym korytarzu? Poseł Stanisław Pięta, proponuje rozwiązanie siłowe. "Rząd pracuje nad zwiększeniem stosownych świadczeń. Żądania dymisji ministrów jasno wskazują na polityczny charakter akcji. Dalsze tolerowanie łamania prawa jest błędem. Z zachowaniem ostrożności Straż Marszałkowska powinna wynieść protestujących i przekazać Policji" – napisał polityk Prawa i Sprawiedliwości na Twitterze.
Wpis ten wyraźnie nie spodobał się większości komentujących. Co prawda, poseł Pięta znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi (np. o głodujących rezydentach, którzy "mieli szanse schudnąć"...), ale w sprawie protestujących rodzin osób niepełnosprawnych nikt nie miał odwagi czegoś takiego powiedzieć.