"Bareja by tego nie wymyślił." Takich emocji, jakie wywołało podpisanie porozumienia w sprawie niepełnosprawnych, dawno nie było. A także zaskoczenia, że rząd może coś takiego wymyślić. W internecie natychmiast ruszyła lawina komentarzy, zaczęło się badanie organizacji, które podpisały porozumienie z rządem, wytykanie, jakie mają powiązania. A potem ci, którzy złożyli podpisy mówią, że zostali politycznie wykorzystani przez rząd. Jedno jest pewne – już do tej pory istniały podziały w środowisku niepełnosprawnych, teraz zaś rząd sprawił, że pojawiły się między nimi przepaście. Przed Sejmem w środę było gorąco.
Jedna z organizacji, która miała podpisać porozumienie z rządem, na drugi dzień prostowała w mocnym oświadczeniu, że wbrew doniesieniom medialnym nic takiego nie miało miejsca. Jej nazwa – Fundacja Aktywizacji – została wrzucona do jednego worka z innymi, a żaden jej przedstawiciel niczego z rządem nie podpisywał.
"Zachęcamy stronę rządową do kontynuowania rozmów z osobami strajkującymi w Sejmie w duchu najlepiej pojętej solidarności społecznej, natomiast protestujących rodziców i opiekunów do zaakceptowania konieczności rozłożenia w czasie prac nad spełnieniem ich postulatów" – napisała na Facebooku przedstawicielka Fundacji Aktywizacja.
Zaskoczeni, napisali list do Rafalskiej
Przypomnijmy w skrócie. Od 18 kwietnia w Sejmie protestują rodzice z niepełnosprawnymi dziećmi. Nie akceptują tego, z czym w ostatnich dniach przychodzili do nich politycy PiS, o czym głośno i dosadnie mówią. Ale rząd i tak ogłosił sukces. Podpisał porozumienie z innymi organizacjami niepełnosprawnych, bez udziału osób protestujących w Sejmie.
Bardzo szybko okazało się, że jedną z sygnatariuszek jest asystentka społeczna Kornela Morawieckiego, a inni są członkami Krajowej Rady Konsultacyjnej ds. Osób Niepełnosprawnych – organu opiniodawczo-doradczego Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych, do którego należą przedstawiciele różnych organizacji. I natychmiast posypały się komentarze, że wtorkowe porozumienie to ustawka.
W dodatku członkowie Rady w środę zaczęli odcinać się od porozumienia. – Jest mi bardzo przykro, zostaliśmy politycznie wykorzystani przez rząd. Popieramy protestujących. Wczorajsze porozumienie nie dotyczyło protestu w Sejmie. Jesteśmy z wami – mówiła Monika Zima-Parjaszewska, przewodnicząca Rady do tłumów zgromadzonych w środę przed Sejmem w ramach ogólnopolskiego protestu osób niepełnosprawnych i opiekunów. Ludzie krzyczeli, że rząd podpisał porozumienie sam ze sobą, że to propaganda. – Tym podpisem napluła pani w twarz mnie i mojemu dziecku – odparła jedna z matek.
Niektórzy członkowie Rady napisali nawet list do Minister Rafalskiej – piszą o zaskoczeniu, że działalność członków Rady jest wykorzystana w sporze z niepełnosprawnymi i ich rodzinami protestującymi w Sejmie. Opublikował go portal Oko.Press.
List podpisali: przewodnicząca Rady Monika Zima-Parjaszewska (Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną) oraz członkowie Agata Gawska (Fundacja Aktywizacja), Krzysztof Kotyniewicz (Polski Związek Głuchych) i Aleksander Waszkielewicz (Fundacja Instytut Rozwoju Regionalnego).
W pewnym momencie trudno było określić, kto jest za kim i kogo popiera. Oprócz tłumów, które jednoznacznie stanęły murem za rodzicami w Sejmie.
Oni podpisali
Tymczasem treść porozumienia krąży w internecie. Wraz z odręcznymi podpisami, z których nie wszystkie da się odczytać.
Oprócz wyraźnego podpisu Ewy Krawczyk z fundacji Pomóż Innym, która jest asystentką Kornela Morawieckiego, porozumienie podpisała m.in. siostra Benita Barbara Hadamik z Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach. Jest członkiem Rady Konsultacyjnej.
– Po stronie rodziców jest duże zmęczenie i rozgoryczenie i to również trzeba zrozumieć należy wziąć pod uwagę. Jednak nie ma innej drogi poza szukaniem dialogu i porozumienia oraz wypracowaniem systemowych rozwiązań, które pomogą w tak trudnej sytuacji dla środowiska osób niepełnosprawnych – mówi naTemat.
Pod porozumieniem widnieje podpis m.in. Marka Łukomskiego (Platforma Integracji Osób Niepełnosprawnych – Porozumienie), można też odczytać "Zofia Żuk". Osoba o takim nazwisku jest prezesem firmy Łuksja z Łukowa. To spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która – jak czytamy na stronie internetowej – zajmuje się "produkcją wysoko przetworzonej konfekcji damskiej wykonywanej w przerobie uszlachetniającym”. Ale "Łuksja" jest też zakładem pracy chronionej – zatrudnia 236 osób, z czego ponad 70 procent to osoby niepełnosprawne, prowadzi działalność na rzecz niepełnosprawnych, dużo pisze o tym w sieci, a jej prezes już wiele lat temu odbierała za to odznaczenia. "Jak wspierać zatrudnienie osób niepełnosprawnych – podejście biznesowe czy społeczne?" – o tym mówiła jej prezes podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdrój w 2016.
Państwowe spółki sponsorem
Na liście organizacji, które podpisały porozumienie z rządem, podanej przez Polską Agencję Prasową są m.in. Fundacja Integracja, Fundacja Pomóż Innym, Fundacja Aktywnej Rehabilitacji, Fundacja Szansa dla Niewidomych. Pośrednie związki z PFRON jeden z internautów wytknął Fundacji Szansa dla Niewidomych.
Z kolei Fundacji Integracja dostało się za partnerów, o których sama informuje w internecie. To m.in. Poczta Polska, PZU, LOTTO, ORLEN. Ale też do "partnerów i przyjaciół" zaliczona została Kancelaria Premiera, Prezydenta. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a także Cyfryzacji, jest też ZUS.
"Nie kierujmy się opcjami politycznymi"
– Jestem przekonana, że te organizacje chcą dobra. To trzeba podkreślać. Wszyscy rozumiemy, że nie można zostawić niepełnosprawnych z tymi problemami, z którymi się borykają. Ale mam nadzieję, że jest wola zmian. Wkrótce na Radzie Konsultacyjnej wybierzemy priorytetowe zagadnienia, bo jest ich naprawdę dużo. Nie kierujmy się opcjami politycznymi tylko chęcią pomocy osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom – mówi nam siostra Benita.
Twierdzi, że w kwestii osób niepełnosprawnych sporo się dzieje. Środowisko nie jest jednorodne, jego potrzeby są zróżnicowane. Wszystkiego nie da się zrobić od razu. Odbywają się konsultacje społeczne, za nami są kongresy osób niepełnosprawnych, na których przedstawiono najważniejsze postulaty. – Dużo się dzieje, ale te rzeczy wymagają czasu. Najważniejsze jest stale mieć przed oczami dobro osób niepełnosprawnych i ich opiekunów – mówi.
Tylko rodziców w Sejmie jakoś to nie przekonuje. Padają kolejne zapowiedzi. Ale nic się nie zmienia.
"Z zaskoczeniem i ogromną przykrością przyjmujemy sposób, w jaki została wykorzystana praca Krajowej Rady Konsultacyjnej w bieżącym sporze z osobami z niepełnosprawnościami i ich rodzinami protestującymi w Sejmie. Nie możemy się zgodzić, by działania podejmowanie w dobrej wierze przez członków i członkinie Krajowej Rady Konsultacyjnej stały się narzędziem w walce politycznej i były dodatkowo wykorzystywane jako argument podziału środowiska osób z niepełnosprawnościami w Polsce". Czytaj więcej