
Reklama.
Protestujące w Sejmie matki zapowiedziały, że nie opuszczą gmachu przy Wiejskiej dopóki nie zostanie uchwalona ustawa dotycząca pomocy dla dorosłych niepełnosprawnych. – Nie sądzę, żeby była potrzeba zwoływania teraz – w czasie świąt majowych – posiedzenia Sejmu – skomentował Ryszard Terlecki w TVN24. Dodał, że nie wyobraża sobie, że protestujące matki zostaną na długi majowy weekend w Sejmie, ale zastrzegł, że to "zależy od pań".
– Myślę z wielkim smutkiem o tym, że ci niepełnosprawni są przez tyle dni w Sejmie i dziwię się, że można tak bardzo nie mieć serca, żeby ich tu tyle trzymać – mówił o proteście rodziców osób niepełnosprawnych. Dodał, że odnosi wrażenie, iż protestujący rodzice "za bardzo nie chcą rozmawiać". Gdy Katarzyna Kolenda-Zaleska zwróciła mu uwagę, że rozmowy były – z premierem Morawieckim – ale wicemarszałek zauważył, że trudno to nazwać rozmową.
Jakie są postulaty rodziców osób niepełnosprawnych? Protestujący domagają się wprowadzenia 500 zł dodatku rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po 18. roku życia oraz zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy (wynosi 1029 zł 80 groszy).
źródło: TVN24