W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki jest kandydatem jego partii na prezydenta Warszawy. Start w wyborach samorządowych to dla Jakiego kolejny zwrot w jego stale rozwijającej się karierze politycznej. Prywatnie polityk ma żonę Annę, z którą doczekał się syna Radosława.
Urodzony w 1985 roku w Opolu Patryki Jaki ze swoją żoną Anną Kuszkiewicz wziął ślub we wrześniu 2013 roku. Rok później urodził się ich syn Radosław, który cierpi na zespół Downa. Wiceminister oraz jego żona o problemach rozwojowych płodu wiedzieli już w 15. tygodniu ciąży. Jednak ani przez chwilę nie przystali na propozycję lekarzy, aby przeprowadzić aborcję. – Nie wyobrażam sobie usunięcia ciąży dziecka z zespołem Downa. Z perspektywy mojego własnego doświadczenia taka choroba to nie jest żaden powód do aborcji! Jestem szczęśliwy, że mam Radusia. Nigdy nie braliśmy pod uwagę, aby zabić nasze dziecko – powiedział Patryk Jaki w jednym z wywiadów.
Żona o dziecku
Przeważnie to przewodniczący komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji wypowiadał się na temat swojego syna. Anna Jaki raczej stroniła od wystąpień publicznych, ale w listopadzie 2017 roku postanowiła zrobić wyjątek i pojawiła się w programie Wieża Bab telewizji internetowej wpolsce.pl, gdzie Dorota Łosiewicz cyklicznie rozmawia z kobietami na różne tematy. – Miałam 24 lata, gdy zaszłam w ciążę. Zespół Downa to była ostatnia rzecz, której bym się spodziewała. Nigdy nie przypuszczałabym, że osoba w młodym wieku może urodzić dziecko z Zespołem Downa – opowiadała.
Mówiła także o tym, że samo wspomnienie o aborcji bardzo mocno wstrząsnęło nią i mężem. – Lekarz powiedział, że jest w stanie z 80-procentowym prawdopodobieństwem powiedzieć, że będzie dziecko urodzone z trisomnią 21. Zaproponował nam amniopunkcję i powiedział, że jeżeli wynik amniopunkcji potwierdzi jego przypuszczenia to można dokonać aborcji. (...) Mowa o aborcji wstrząsnęła mną doszczętnie, i moim mężem również . Nie zdecydowaliśmy się na amniopunkcję, ani aborcję tym bardziej – wyznała.
Ponadto Anna Jaki powiedziała, że musiała zrezygnować z pracy w korporacji, by móc zapewnić dziecku odpowiednią opiekę. Jednak pomimo początkowego szoku, wraz z mężem są dumni ze swojego syna. – Dziecko rozwija się w swoim tempie. My to przyjęliśmy do wiadomości. Nie można pewnych rzeczy zmienić. Radek chodzi do przedszkola integracyjnego, świetnie się czuje, rozwija się. Wszyscy się chwalą swoimi dziećmi, my też się chwalimy – mówiła.
Kandydat na prezydenta Warszawy
Patryk Jaki od 2015 roku jest wiceministrem sprawiedliwości. To właśnie z jego inicjatywy powstała komisja weryfikacyjna, która bada warszawską reprywatyzację. O jego kandydaturze na fotel prezydenta stolicy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości mówiło się od dłuższego czasu. Partia wybierała między nim a Michałem Dworczykiem, ale w czwartek Jarosław Kaczyński ogłosił, że to właśnie Jaki będzie głównym rywalem dla Rafała Trzaskowskiego, kandydata Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Między politykami błyskawicznie doszło do ostrej wymiany zdań. Patryk Jaki zareagował na słowa Rafała Trzaskowskiego, który wytykał mu, że nie zna stolicy. – Warszawiacy potrzebują kogoś, kto zna to miasto od podszewki, a nie tylko z okien limuzyny. No i w końcu warszawiacy potrzebują kogoś, kto słucha ludzi, a Patryk Jaki udowodnił w Opolu, że tego robić nie potrafi – powiedział Trzaskowski.
– Rafał Trzaskowski obraża wszystkich warszawiaków, którzy związali się z tym miastem, ale urodzili się poza nim. Ja mieszkam w Warszawie ponad siedem lat, tu moje dziecko chodzi do żłobka, tu mam przyjaciół... Rafał Trzaskowski próbuje powiedzieć, że tacy ludzie jak ja, nie mają tutaj praw – odpowiedział Patryk Jaki w programie "Minęła 20" w TVP Info.