
Serial "Westworld" przedstawia realistyczną wizję przyszłości, w której ludzie oddają się pierwotnym instynktom w parkach rozrywki. Zamieszkują je "hosty" czyli maszyny obdarzone sztuczną inteligencją, do złudzenia przypominające człowieka. Produkcja HBO jest serialem z gatunku "science-fiction", nie jest jednak aż tak oderwany od rzeczywistości. "Myślę, że w przeciągu 15-20 lat takie przedsięwzięcie będziemy mogli zrealizować. Już teraz są budowane roboty, które zachowują się autonomicznie, ale do pewnego stopnia" – mówi naTemat dr hab. inż. Piotr Bilski.
"Pytanie o zagrożenie ze strony maszyn zawsze się pojawia, bo jeśli roboty zaczną myśleć, to czy będą mieć podobne cele i moralność, jak my? Budujemy je na własne podobieństwo, a wiec dla nich występujemy z pozycji Boga. Nie wiadomo jednak, czy samoświadoma maszyna pójdzie tą samą drogą rozwoju co my, czy będzie miała takie same emocje i wrażliwość. Może ona być również niebezpieczna nie ze względu na złe zamiary, ale dlatego, że inaczej zrozumie nasze dobro. Przecież tyle razy w historii sami ludzie dopuszczali się okrucieństw podobno "dla dobra ogółu".
"Liczba rąk do pracy w pewnych sektorach się zmniejsza, ale powstają nowe zawody związane z rozwojem cywilizacyjnym, w nich zaś potrzeba coraz więcej pracowników. Nie jest zatem tak, że przez roboty nagle wszyscy tracimy pracę. Sytuacja zmieni się, gdy stworzymy automaty, które będą kreatywne, potrafiąc wymyślać nowe produkty, czy utwory, pracować twórczo. Wtedy rzeczywiście może nam grozić długofalowe bezrobocie".
