Eksperci są zgodni co do tego, że policjanci wykazali się brakiem profesjonalizmu już w momencie próby zatrzymania Igora Stachowiaka.
Eksperci są zgodni co do tego, że policjanci wykazali się brakiem profesjonalizmu już w momencie próby zatrzymania Igora Stachowiaka. Fot. Tomasz Pietrzak/Agencja Gazeta

Sprawa śmierci Igora Stachowiaka zbulwersowała niemal całą Polskę. Policjanci zakatowali zatrzymanego, wielokrotnie używając wobec niego paralizatora. Eksperci wykazują jednak więcej błędów popełnionych przez funkcjonariuszy i zarzucają im całkowity brak profesjonalizmu.

REKLAMA
Eksperci przeanalizowali działania policjantów poczynając od momentu zatrzymania Igora Stachowiaka. Wyniki ekspertyzy wskazują na rażące błędy popełnione przez funkcjonariuszy już na samym początku. Policjanci podeszli do niego ze złej strony. Nie potrafili założyć chwytu, który by unieruchomił zatrzymanego. Bili go krótkimi składanymi pałkami zamiast pałką typu tonfa, którą można przydusić i unieruchomić podejrzanego. Ponadto nie zwrócili uwagi na to, że Stachowiak mógł być pod wpływem narkotyków. Gdy ten próbował się wyrwać, policjanci zinterpretowali to jako czynną napaść na policjantów.
Sprawa śmierci Stachowiaka zakończyła się postawieniem czterech funkcjonariuszy w stan oskarżenia. Prokuratura zebrała dowody wskazujące na to, że Igor Stachowiak został wielokrotnie porażony paralizatorem. Prokuratura uznała jednak, że materiał dowodowy nie pozwala oskarżyć policjantów o nieumyślne spowodowanie śmierci Igora Stachowiaka. Biegli stwierdzili bowiem, że to nie brutalna interwencja funkcjonariuszy przyczyniła się do zgonu 25-latka. Ich zdaniem był on wywołany epizodem "excited delirium", będącym efektem zażytych środków psychoaktywnych.