"Jest pi*da, nie chłop". Magda Gessler w "Kuchennych rewolucjach" dała lekcję młodemu mężczyźnie
Bartosz Świderski
04 maja 2018, 09:16·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 04 maja 2018, 09:16
Od pewnego czasu mówi się o kryzysie, jaki trawi pokolenie młodych mężczyzn. Philipe Zimbardo i Nikita Coulombe w książce "Gdzie ci mężczyźni" piszą, że panowie rezygnują z gruntownego wykształcenia i nie radzą sobie na rynku pracy. Co więcej, nie potrafią stworzyć dojrzałej relacji z kobietą. Młodzi mężczyźni nie dbają także o zdrowie i kondycję. Wolą mieszkać z rodzicami, którzy łożą na ich utrzymanie i nie chcą postawić na samodzielność. Z jednym z takich mężczyzn musiała zmierzyć się w "Kuchennych rewolucjach" Maga Gessler.
Reklama.
W najnowszym odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler przybyła do Radzionkowa. Przystąpiła do rewolucji w "Bistrze przy Rondzie". Lokalem kierują Paweł (kucharz) i Kasia (kelnerka), którzy prywatnie są parą. Spotykają się już od trzech lat.
– Paweł nie czuje się tutaj jak właściciel. Przychodzi, jakby był na etacie – powiedział bez ogródek brat Pawła, który pomaga w lokalu. Wszyscy stwierdzili, że mężczyzna jest zbyt leniwy, za mało zaangażowany i bez inicjatywy. I choć jest zupełnie dorosły, ubrania pierze mu mama. – Mam nadzieję, że pani Magda kopnie go w d*pę tak mocno, że się obudzi – stwierdziła Kasia, dodając, że jest już na skraju zdenerwowania i wyczerpania. I Pawłowi rzeczywiście się dostało. W pewnym momencie nie wytrzymał krytyki i rzucił: "Ile można być opie**alanym codziennie?"
W końcu przyszła pora na rozmowę z Pawłem i Kasią. Ty nie widzisz, że on ma 12 lat? – powiedziała Magda Gessler do Kasi. – Poczuj ty się chłopem. Zachowujesz się, jak ciepła baba – dodała, kierując słowa do Pawła. Następnie odbyła się szczera rozmowa z samą Kasią. Kobieta przyznała, że jej chłopak jest leniem, który ogląda filmy i bawi się telefonem, a nie zajmuje się kuchnią. Kasia w końcu powiedziała, co sądzi o swoim partnerze: "Jest p**da, nie chłop". – On jako facet jest ciapa – stwierdziła z kolei Magda Gessler. Paweł przyznał, że mama jest dla niego na pierwszym miejscu. Dodał jednak, że zachowanie rodzicielki nie do końca mu odpowiada. – Ona tak robi, jakbym miał 3 latka. I to mnie wk**wia – wyjawił właściciel bistra.
Czy ta rewolucja była udana? To pewnie pokaże czas, czy prowadzącym restaurację w Radzionkowie uda się wytrwać, biorąc do serca rady Magdy Gessler.