Elżbieta Rafalska od 16 listopada 2015 roku jest ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej. To właśnie na jej barkach spoczywa obecnie kryzys związany z protestem w Sejmie rodziców i opiekunów niepełnosprawnych dzieci. Prywatnie Rafalska ma dorosłe dzieci, które kiedyś były mocne aktywne na polu sportowym.
Elżbieta Rafalska wraz z mężem Lechem doczekała się dwóch synów - Tomasza (38 lat) i Pawła (34 lata). Mężczyźni byli kiedyś piłkarzami ręcznymi, m.in. w AZS AWF Gorzów Wlkp. Paweł Rafalski studiował swego czasu germanistykę, a Tomasz Rafalski zakończył kariere szczypiornisty i w 2016 roku został radnym w Gorzowie Wielkopolskim. Kilka lat temu w wywiadzie dla "gazety lubelskiej", Elżbieta Rafalska wyznała, że piłka ręczna zawsze była dla niej męskim sportem, gdzie najważniejsza jest siła i szybkość.
– Bardzo emocjonowały mnie mecze, w których moi synowie grali w dwóch przeciwnych drużynach. Gdy kibicowałam im na przykład w Poznaniu, gdzie nikt mnie nie znał, krzyczałam hura, gdy jeden rzucił bramkę i drugi. Kibice zastanawiali się, o co chodzi. Przyznaję, na początku nie chciałam, żeby synowie uprawiali sport wyczynowy. Wolałam, żeby koncentrowali się na nauce. Ale natury nie da się oszukać – powiedziała.
Dzieci odziedziczyły zamiłowanie do sportu po swojej matce, bowiem minister w rządzie Mateusza Morawieckiego uprawiała w czasach młodości koszykówkę. Była m.in. zawodniczką Pogoni Wschowa, otarła się o drugą ligę. Później pracowała także jako trenerka. Prowadziła również zajęcia związane z koszykówką ze studentami na AWF.
Pracowity polityk
Tak jak jej syn Tomasz, Elżbieta Rafalska była gorzowską radną (w latach 1994-2005). W 2002 roku startowała nawet na prezydenta miasta, zdobywając drugi wynik. Trzy lata później została senatorem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, zdobywając świetny wynik 88 tys. głosów. W tamtym czasie powszechnie chwalono ją za jej pracowitość.
– Wyjeżdżaliśmy na przepustki na weekendy. Elę musiałem wyrywać późnym wieczorem, inaczej się nie dało. Jej wyjątkowa pracowitość to mało powiedziane. Jak brała się za jakąś sprawę, to, mówiąc po męsku, tak, żeby nikt nie podskoczył. Gdy sypała liczbami, wiadomo było, że są rzetelne. Ela to po prostu solidna firma – powiedział o niej Marek Surmacz, były wiceminister spraw wewnętrznych w rządzie PiS.
W Senacie kierowała komisją samorządu terytorialnego i administracji. Zatem nikogo nie zdziwiło, gdy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego została wiceministrem pracy. Od 2007 roku jest posłem PiS. Dwukrotnie bez powodzenia ubiegała się o mandat eurodeputowanej. Jest odpowiedzialna za wdrożenie, wspólnie z samorządami gmin, Programu 500 plus.