Nie tylko politycy Platformy Obywatelskiej tropią nagrody i dodatkowe pieniądze jakie otrzymują ludzie związani z obecną władzą. Robią to także działacze PSL swoją akcją #samiswoi. Tym razem na tapecie znaleźli się m.in. wpływowy radny PiS w Warszawie i prezes PFN Cezary Jurkiewicz.
Przypomnijmy, ludowcy zaczęli prześwietlać pensje, nagrody i dodatki dla lokalnych działaczy PiS, którzy za pracę w różnych spółkach będących pod kontrolą państwa lub w lokalnych urzędach otrzymali naprawdę sowite kwoty. Teraz przyszła pora na "grubszą" rybę.
Pod odstrzał dostał się tym razem Cezary Jurkiewicz, warszawski radny PiS i prezes Fundacji Narodowej. "Cezary Jurkiewicz, radny PiS. Przytulił 490 tysięcy złotych" – taki napis widnieje na grafice stylizowanej na telewizyjny pasek, która została udostępniona przez profil PSL.
Sam zainteresowany zareagował od razu. Twierdzi, że to nieprawda, domaga się przeprosin i sprostowania pod groźbą wystąpienia na drogę sądową.
Czy to pomogło? Wręcz przeciwnie. Miłosz Motyka – pomysłodawca akcji #samiswoi – podaje konkretne źródła, na podstawie których wyliczył tak pokaźną sumkę. Przy okazji parafrazując słynną kwestię z reklamy jednego z batonów:
Oba źródła to oświadczenia majątkowego radnego za rok 2017 i 2018. Jednak nie tylko Cezary Jurkiewicz dostał się pod ostrzał. Na jaw wychodzą także sumy zarobione przez Marcina Szczudło i Kazimierza Drzazgę (ponad 600 tys. zł).