Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie niewpuszczenia Janiny Ochojskiej do Sejmu. "Moje Państwo (na zdjęciu w czarnej kombat kamizelce i słuchawce w uchu) bohatersko obroniło się dziś przed ciężko chorą Janką Ochojską" – zaczął swój post na Facebooku.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Szymon Hołownia zwraca uwagę, że takie zdjęcia kiedyś dymisjonowały rządy i były początkiem rewolucji, a w Polsce nic takiego nie będzie miało miejsca. Dalej pisze, że co prawda 80 proc. z nas popiera niepełnosprawnych, ale nie za cenę utraty własnego komfortu.
"Oglądamy więc łzy protestujących matek, ocieramy własne, i zmieniamy kanał na "Na dobre i na złe" – komentuje na Facebooku. Jego zdaniem, gdyby to opinia publiczna zażądała realizacji postulatów niepełnosprawnych, to rząd dałby im nie 500 a 1500 zł.
"Uważam, że państwo może mieć różne pomysły w dziedzinie podatków, polityki zagranicznej, budowy autostrad, ale krew się we mnie gotuje, gdy podnosi swoją rękę na najsłabszych" – zaznacza Szymon Hołownia.
W jego ocenie, Kościół stąpa na paluszkach, byle tylko nie zadrzeć z władzą. "To jest właśnie ten moment, Drodzy Księża Biskupi, by przestać hamletyzować i zastanawiać się, czy Naczelnik Państwa tupnie, czy Ojciec Dyrektor zbeszta z anteny" – zwraca się jasno do kościelnych hierarchów. "To bezsensowna strategia, ślepa uliczka, to absurd" – zaznacza.