Kiedyś wołał, że "stolica nie będzie gejowska", a "tęcza będzie płonąć". Teraz uważa, że nie należy generować sporów ideologicznych. Patryk Jaki po raz kolejny gubi się w swoich poglądach i zmienia zdanie na temat instalacji artystycznej, która niedługo ponownie zagości na placu Zbawiciela w Warszawie.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy Patryk Jaki jest znany ze swojej zmienności poglądów. Tym razem chodzi o tęczę na placu Zbawiciela. W sieci pojawiła się informacja, że słynna instalacja, tylko w trochę innej formie, ma powrócić w to miejsce. Dziennikarze od razu spytali o opinię Jakiego.
– Samorząd nie zajmuje się ideologią! Od ideologii jest Parlament, samorząd jest od tego, aby pragmatycznie podchodzić do problemów warszawiaków. Nie będę burzyć tęczy, Warszawa nie może generować nowych sporów ideologicznych – powiedział podczas jednej z konferencji Patryk Jaki.
To ciekawe, bo jeszcze niedawno polityk Prawa i Sprawiedliwości wypowiadał sie na temat instalacji dosyć ostrzej. Mówił, że "stolica Polski nie jest gejowska i nigdy nie będzie. Dlatego ta tęcza płonęła wielokrotnie i będzie płonęła jeszcze kilka razy. Jeżeli Platforma Obywatelska chce bronić osób, które z buciorami wchodzą w świat wartości obecnych w Polsce od tysiąca lat, to nie może skończyć się inaczej" – komentował Jaki.
Dlatego też jego obecna opinia zdziwiła wielu internautów. "Z pewnością zrobi sobie pod nią zdjęcie na potrzeby kampanii, jako nowoczesny słoik oczywiście", "jest za, a nawet przeciw, cytując klasyka" – pisali na Twitterze.