Reklama.
To nie było szczęśliwe spotkanie dla Widzewa Łódź. W sobotnim meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki łódzki zespół mógł zagwarantować sobie awans do drugiej ligi. Nic jednak z tego nie wyszło. Zamiast tego, trener Widzewa Franciszek Smuda miał zwyzywać kolegę po fachu, stojącego po drugiej stronie boiska.