Kandydat na prezydenta USA Mitt Romney chce współpracować z Lechem Wałęsą. Republikanin wyraził chęć spotkania z byłym liderem "Solidarności". Lecz nie wziął pod uwagę, że "może poważnie rozzłościć polską prawicę".
Serwis Buzzfeed podaje, że rywal Baracka Obamy - Mitt Romney ma nadzieję na spotkanie z polskim byłym prezydentem. Chce w ten sposób pokazać Amerykanom swój szacunek dla działalności bohatera "Solidarności", który pozostaje w szorstkich stosunkach z prezydentem Obamą.
Obama nielubiany?
O niechęci Wałęsy do Obamy amerykańskie media piszą nie od dziś. Przekonują, że jest on krytycznie nastawiony do polityki prezydenta USA względem Rosji. W maju ubiegłego roku próbowano go umówić na rozmowę z Obamą, lecz były prezydent odmówił, twierdząc, że z takiego spotkania nic nie wyjdzie i on osobiście woli udać się na "biblijny festiwal we Włoszech."
Rush Limbaugh to amerykański konserwatywny komentator polityczny. Znany głównie z programu radiowego The Rush Limbaugh Show, który jest jednym z najpopularniejszych programów w Stanach Zjednoczonych. Limbaugh sprzeciwia się między innymi ochronie środowiska. Nie wierzy ponadto, że człowiek jest winny powstawaniu dziury ozonowej czy globalnego ocieplenia. CZYTAJ WIĘCEJ
"Buzzfeed" zwraca jednak uwagę na wpadkę Romneya. Jest przedstawicielem Republikanów, co oznacza, że cechują go konserwatywne poglądy. Idąc tym tropem, potencjalnymi sojusznikami Romneya w Polsce powinny być środowiska prawicowe. Cały problem w tym, że nie znoszą one Lecha Wałęsy. Były prezydent bowiem "ma inne poglądy, niż utrzymująca się przy władzy przez większość poprzedniej dekady partia konserwatywna ekonomicznie i politycznie. Natomiast Wałęsa reprezentuje linię komunistów i byłych komunistów."
"300polityka" konsultantem
"Buzzfeed" tę wzajemną niechęć postanowił skonsultować z Michałem Kolanko, współzałożycielem portalu "300polityka." Serwis tłumaczy, że niechęć dziennikarza do byłego prezydenta spowodowana jest decyzją Wałęsy z czasów jego prezydentury o zaprzestaniu otwierania archiwów z czasów PRL.
Buzzfeed przyznaje, że po ujawnieniu planów Romneya, polscy konserwatyści, "wywodzący się głównie ze środowisk katolickich i nacjonalistycznych sojusznicy zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego brata Jarosława, który teraz przewodzi opozycji, podnieśli dyskusję na Twitterze. Chcieli wiedzieć, co za doradców ma Mitt Romney. Wyśmiali Wałęsę nazywając "Bolkiem". Buzzfeed podaje, że miał to być jego pseudonim, gdy jako młody mężczyzna pracował dla SB. Prawica dodaje także zarzut o "niechlubnym" nawoływaniu Wałęsy do pałowania protestujących.
"Wyobcowana prawica"
Serwis podaje, że wszystko to poruszyło polską prawicę. Michał Kolanko ostrzega, że Romneyowi może takie spotkanie bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Prawica może jednak sobie narzekać, jednak rządząca w Polsce Platforma Obywatelska najpewniej z otwartymi ramionami powita Romneya, który jest "wyobcowany, tak samo jak polska prawica, próbami Obamy ocieplenia stosunków z Rosją."
Amerykańska opinia publiczna rzadko przykłada wagę do wizyt międzynarodowych. Małym zainteresowaniem cieszą się nawet poważne międzynarodowe kwestie. Lecz bardzo różne znaczenie jakie Wałęsa ma w Warszawie i Waszyngtonie daje nam krótkie spojrzenie na wyzwania, z jakimi będzie się musiał zmierzyć Romney podczas swojej zagranicznej podróży.