Trudno nie wiązać tych dwóch faktów – najpierw gorzkie słowa na temat stanu uzbrojenia Marynarki Wojennej, chwilę potem decyzja o odwołaniu. Minister obrony Mariusz Błaszczak pokazał, że w wojsku nie ma miejsca na jakąkolwiek krytykę. Inspektor Marynarki Wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych kontradmirał Mirosław Mordel został odwołany na moment przed planowanymi na niedzielę w Gdyni obchodami Święta Marynarki Wojennej.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Gorzkie słowa kadm. Mordela padły 8 czerwca podczas smutnej uroczystości pożegnania okrętu podwodnego typu Kobben – ORP "Sokół". Na wysłużonej jednostce opuszczono banderę i - zgodnie z decyzją szefa MON o jej wycofaniu z użycia - teraz będzie ona przekazana do Muzeum Marynarki Wojennej. Inspektor Marynarki Wojennej kontradmirał Mirosław Mordel nie krył żalu, że polskie siły morskie mają coraz mniejsze możliwości. Co gorsza - poprawy nie ma co oczekiwać, bo zahamowany program negocjacji w sprawie zakupu nowego okrętu podwodnego dla armii.
Wojskowy portal defence24.pl cytował wówczas słowa krytyki, jakie padły z ust kontradmirała: "oddala się perspektywa pozyskania okrętu podwodnego nowego typu". A nie tak miało być.
Minęły dwa tygodnie i kadm. Mordel stracił stanowisko. We wtorek minister Mariusz Błaszczak powołał nowego Inspektora Marynarki Wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, kontradmirała Jarosława Ziemiańskiego, który dotychczas pełnił funkcję zastępcy Inspektora. Przyczyn odwołania nie podano.
O okolicznościach odwołania nie chce mówić sam zdymisjonowany Inspektor, bowiem wciąż jest w czynnej służbie. – Jestem w dalszym ciągu w mundurze, tak że na razie za wszelkie występy telewizyjne podziękuję – powiedział tylko reporterowi "Faktów" TVN.
Kontradmirał Mirosław Mordel nie był dowódcą pozostałym jeszcze po poprzednikach – stanowisko to powierzył mu w 2016 r. minister Antoni Macierewicz. On też obiecywał kupno nowych okrętów wojennych. "Kończy się okres beznadziei i kończy się okres niezdolności do chwały oraz skutecznego działania polskiej Marynarki Wojennej" – mówił jeszcze jesienią minister Macierewicz na uroczystościach w Gdyni. Gorzej, że tę nadzieję stracił dowódca MW i za to stracił też stanowisko.
Jeszcze pół roku temu w czasie poprzedniej uroczystości wydawało się, że to kwestia: jeśli nie tygodni to miesięcy, gdy zapadnie decyzja i zostanie wybrany dostawca nowych okrętów dla Marynarki Wojennej RP. Niestety wszystko wskazuje na to, że nasze marynarskie nadzieje zostały po raz kolejny zawiedzione. Dzisiaj Sztab Generalny pracuje nad nową wersją modernizacji technicznej dopasowując potrzeby do środków finansowych, definiując nowe priorytety. Czy wśród tych priorytetów znajdzie się miejsce dla okrętów podwodnych. Ja jestem przekonany, że tak, mam taka nadzieję.