Zdjęcia i nagrania z tego, co dzieje się na granicy amerykańsko - meksykańskiej, chyba nikogo nie mogą pozostawić niewzruszonym. Zgodnie z wprowadzoną przez Donalda Trumpa zasadą "zero tolerancji", nielegalna imigracja jest przestępstwem kryminalnym. Każdy imigrant trafia więc do więzienia. A że najczęściej ludzie chcą się dostać do USA z rodzinami, dzieci brutalnie są oddzielane od rodziców i trafiają do specjalnych schronisk. Po tym jak świat usłyszał płacz dzieci wzywających "Mamusiu!", "Tatusiu!", Trump wykonał w końcu ruch - zmienił prawo, ale... nie do końca.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Amerykanów i cały świat poruszyły zdjęcia płaczących dzieci kurczowo trzymających się matek i ojców. Dzieci są rozdzielane od rodziców, bo ci trafiają za kraty. Najmłodsi trafiają zaś do schronisk, tam są umieszczane w celach z drucianej siatki przypominających klatki. W Teksasie są co najmniej trzy takie obiekty i zdjęcia z nich obiegły cały świat.
Fotografia dziecka oddzielanego od mamy, obywatelki Hondurasu, stała się symbolem gehenny, jaką przechodzą rodziny imigrantów. Nie da rady też pozostać obojętnym na nagrany w schroniskach płacz dzieci, wzywających "Mamusiu!", "Tatusiu!".
Jak pisaliśmy, gdy dziennikarka telewizji MSNBC próbowała przeczytać na antenie informację, że już blisko 2,5 tys. dzieci trafiło do schronisk, nie dała rady – rozpłakała się i wyszła ze studia.
Do sumienia Donalda Trumpa próbowali przemówić jego polityczni przeciwnicy, Demokraci. Potem w szeregach Republikanów pojawiły się głosy, że odbieranie dzieci matkom jest po prostu niemoralne. Później głos zabrał choćby amerykański Episkopat, a nawet papież Franciszek, wprost potępiając politykę imigracyjną Trumpa. Prezydenta - jak piszą amerykańskie media - sumienie ruszyło wtedy, gdy do zmiany prawa nakłoniła go jego córka Ivanka, matka trojga dzieci. Przyznał, że córka, poruszona zdjęciami rozdzielanych rodzin, zapytała go, czy może to powstrzymać.
W środę Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, zgodnie z którym dzieci nie będą już rozdzielane od rodziców. Rodziny z dziećmi, które nielegalnie przekraczają granicę USA, gdy zostaną zatrzymane, mają pozostać razem.
Ale - uwaga - nowy dekret przewiduje odstępstwa od reguły i w wyjątkowych sytuacjach służby graniczne będą jednak mogły zdecydować o rozdzieleniu dzieci od rodziców. Eksperci zwracają też uwagę, że ten dekret to tylko prowizoryczne rozwiązanie, które niewiele zmieni na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Wielu ekspertów i kongresmenów uważa, że o wiele bardziej skuteczne byłoby wstrzymanie realizacji polityki "zera tolerancji" do czasu przyjęcia przez Kongres ustawy o reformie systemu imigracyjnego.