
Zaledwie parę dni temu skończył 41 lat. Powiedzieć o nim, że był niezwykłym muzykiem i człowiekiem, to o wiele za mało. Nie żyje Dominik Połoński, jedyny na świecie instrumentalista smyczkowy, który grał tylko jedną ręką. Nauczył się tak grać, gdy w wyniku choroby jego lewa ręka stała się bezwładna.
Uświadomiłem sobie, że nie ma takiego uczucia, którego nie słyszałbym w sobie pod postacią dźwięku wiolonczeli. Jeżeli łączę swoje życie emocjonalne z muzyką, a własną ekspresję z dźwiękiem wiolonczeli, nadal jestem wiolonczelistą, nawet mając tylko jedną sprawną rękę.
