Willy Caballero zaliczył fatalny występ w meczu z Senegalem.
Willy Caballero zaliczył fatalny występ w meczu z Senegalem. Fot. Twitter / Wiśniewski

Błąd Piszczka, po którym Thiago Cionek władował samobójczą bramkę. Kompletna bezczynność Bednarka, który nie zauważył wbiegającego Nianga. Można stracić bramki w bardziej upokarzający sposób? Owszem, można, o czym przekonała się w czwartek reprezentacja Argentyny.

REKLAMA
"Moja poprawa gry nogami to zasługa Guardioli" – powiedział kiedyś Caballero w wywiadzie dla "Intra Futbol". Po czwartkowym meczy Pepowi Guardioli wdzięczni są zwłaszcza Chorwaci. Po irracjonalnym zagraniu bramkarza Argentyny, Albicelestes stracili pierwszą bramkę w przegranym 0:3 drugim meczu fazy grupowej Mistrzostw Świata w Rosji.
W 53. minucie Caballero zachował się jak najlepszy pomocnik i idealnie wystawił piłkę do strzału Chorwatowi. Ante Rebić pewnie wykończył sytuację z woleja. Stracona bramka rozpoczęła okres totalnej bezradności Argentyńczyków, którzy ostatecznie ponieśli kolosalną porażkę - 0:3.
Po czwartkowym spotkaniu pozycję trenera Argentyny może stracić Jorge Sampaoli. Drugie spotkanie Albicelestes pokazało drużynę bezradną, chaotyczną, niepotrafiącą znaleźć boiskowego porozumienia między wybitnymi indywidualnościami. Przez to niewykluczone, że już we wtorek Argentyńczycy będą musieli spakować koszule do walizek.