
Reklama.
– Dostałem ustną zgodę pani Magdy. Powiedziała, że nie ma problemu. Inne restauracje też wywieszały banery – zeznał Mirosław Bem. – Na banerach nie było twarzy. Tylko "Magda Gessler poleca" czy coś w tym stylu – stwierdził z kolei menadżer Łebskiej Chaty Paweł Matusiak. Cała sytuacja zaskoczyła Mirosława Bema, który nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
Magda Gessler doceniła wysoki poziom Łebskiej Chaty i przyznała Mirosławowi Bemowi nagrodę. Dlatego restaurator był wielce zdziwiony pismem od adwokata. – Pani Magda umieściła nas w swoim przewodniku. Na zdjęciu w książce był baner. Nic nie mówiła, żeby go zdjąć. Rok po programie dostałem Poziomkę. To pozytywne wyróżnienie [przyznaje je Magda Gessler – przyp. red]. Byłem zaproszony na odbiór do Warszawy. "U Fukiera" impreza była na czterysta osób. Pani Magda nazwała mnie: "czerwony krasnal ze Szwajcarii". Osobiście wygłosiła pochwałę przy wręczaniu nagrody. Później dostałem pismo od adwokata, że w ciągu siedmiu dni mam baner zdjąć – wyjaśniał Mirosław Bem.
Przypomnijmy, że Magda Gessler poza "Kuchennymi rewolucjami" prowadzi także program "Sexy kuchnia" na kanale Food Network. Duże kontrowersje wzbudził jeden z ostatnich odcinków, w którym Gessler... metaforycznie odpowiada o seksie. – To (blender – przyp. red.) powinno być wielkości naczynia. Trochę tak jak między kobietą a mężczyzną – dobrze, żeby to pasowało do tego i żeby to nie było za duże. Mniej więcej, żeby nasz blender był tej samej wielkości i szerokości co nasze naczynie. Tu jest duża różnica, ale może się uda osiągnąć maksymalny smak. Jeżeli to nie wyjdzie, będziemy musieli znaleźć ciaśniejszą menzurkę – rozprawiała celebrytka, co u wielu wywołało zniesmaczenie.
źródło: "Głos Pomorza"