Nowe fakty o wypadku Moniki G. Policja potwierdza – było od niej czuć alkohol
Bartosz Świderski
09 lipca 2018, 17:46·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 lipca 2018, 17:46
Pojawiły się nowe ustalenia w sprawie wypadku Moniki G., jednej z popularnych w internecie sióstr. Okazuje się, że od celebrytki rzeczywiście było czuć alkohol. Potwierdziła to policja. Ponadto G. opuściła już szpital – jej stan nie był tak zły, jak początkowo podawały media.
Reklama.
Początkowo media podały, że G. była w tak ciężkim stanie, że nie dało się jej przebadać alkomatem. Natomiast według ustaleń serwisu Pudelek jej stan nie był na tyle poważny, ale to celebrytka sama odmówiła badania alkomatem.
– Kierująca pojazdem nie została przebadana alkomatem, natomiast w szpitalu, gdzie została przewieziona z miejsca wypadku, została jej pobrana krew i czekamy na wyniki tego badania. Natomiast mogę potwierdzić, że była od niej wyczuwalna woń alkoholu – powiedziała portalowi oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji, podkom. Paulina Onyszko.
Wyniki krwi będą znane za kilka tygodni. Natomiast Magda G. wyszła w poniedziałek ze szpitala, co może oznaczać, że jej obrażenia nie były na tyle poważne, jak wcześniej sądzono. Zgłosiła się też na policję.
– Nie mam wiedzy, jaki jest obecnie stan poszkodowanej, natomiast mogę poinformować, że zgłosiła się do komendy w dniu dzisiejszym (poniedziałek – red.) i została przesłuchana. Odmówiła składania wyjaśnień. Sprawa po zgromadzeniu wszystkich potrzebnych dokumentów, w tym zeznań świadków, zostanie skierowana do prokuratury. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że prawdopodobnie będzie to zarzut spowodowania kolizji w ruchu drogowym – dodaje podkomisarz Onyszko.
Przypomnijmy, do wypadku z udziałem Magdy G. doszło w niedzielę po południu na ulicy Ząbkowskiej na warszawskiej Pradze. Prowadząca auto kobieta, nie bacząc na to, że ulica została zamknięta dla przejazdu, spowodowała kolizję swoim audi.
Na Ząbkowskiej odbywała się weekendowa impreza "Otwarta Ząbkowska". Chodniki i ulice były wypełnione ludźmi. Kierująca autem mimo to jechała dalej. W pewnym momencie zorientowała się, że ulica jest zamknięta i, ratując się przed uderzeniem w metalowe barierki, wykonała gwałtowny skręt i zderzyła się z wjeżdżającą na skrzyżowanie toyotą.