Monika G. już kiedyś "otarła się o śmierć". Zdjęcie zniszczonego auta szybko zniknęło z jej profilu
Bartosz Świderski
09 lipca 2018, 21:34·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 lipca 2018, 21:34
Okazuje się, że Monika G. ma na sumieniu jeszcze jedno zniszczone auto. Plotkarski serwis Pudelek sięgnął do swoich archiwów i przypomniał, że w styczniu tego roku celebrytka na Instagramie poinformowała, że miała wypadek. Jej auto wpadło w poślizg, a ona sama zamieściła zdjęcie rozbitego samochodu. Fotografia szybko zniknęła z profilu G., ale w internecie nic nie ginie.
Reklama.
Pudelek nie odpuszcza Monice z duetu sióstr G. i wyciąga na powierzchnię jej zatajone wyczyny z początku tego roku. Okazuje się, że samozwańcza gwiazda w styczniu "otarła się o śmierć" – tak relacjonuje to portal – po tym, jak jej auto wpadło w poślizg. "Pochwaliła się" tym faktem na Instagramie zamieszczając opis, który przytacza portal plotkarski.
"(...) Dzisiejsze otarcie się o smierć, uświadomiło mnie (pisownia oryginalna – red.) aby zawsze cieszyć się chwila obecna , nie zamartwiają się przeszłością bądź co ważniejsze przyszłością … bo nigdy nie mamy pewności czy nadejdzie . Ja wbrew zaistniałej sytuacji , czyli straceniu kontroli nad pojazdem , lekka jazda figurowo- powietrzna na lodzie , dalej jestem , dalej mam szanse żyć . Widocznie mam nadal misje do spełnienia na ziemi .. Dziękuje .? pamietajmy aby doceniać każdy moment …" – zwierzyła się swoim fanom celebrytka.
Razem z wpisem zamieściła zdjęcie, na którym widać zniszczony samochód odwrócony podwoziem do góry. Po jakimś czasie wpis zniknął z profilu G., ale nie z sieci i Pudelka.
Przypomnijmy, że w niedzielę po południu na ulicy Ząbkowskiej na warszawskiej Pradze doszło do poważnego wypadku. Prowadząca auto Monika G., nie bacząc na to, że ulica została zamknięta dla przejazdu, spowodowała kolizję swoim audi.
Zdaniem policji miało być od niej czuć alkohol. Monika G. nie zgodziła się jednak na badanie alkomatem. W szpitalu pobrano jej krew do badania. Kobieta wyszła już ze szpitala. W poniedziałek pojawiła sie na komisariacie, żeby złożyć zeznania.