
"Członkowie tego organu, w tym sędziowie, wypowiadają się językiem polityków partii rządzącej, wspierają ich w działaniach uderzających w niezależnych sędziów. Sędziowie, którzy walczą o podstawowe prawa człowieka, są oskarżani o działalność polityczną i eliminowani z konkursu".
Na dowód, "Iustitia" podaje sprawę sędzi Marty Kożuchowskiej-Warywody. "Została ona oskarżona o udział w Łańcuchach Światła oraz obecność w Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej i Trybunale Sprawiedliwości UE przez Panią Poseł Krystynę Pawłowicz, członkinię nowej, upartyjnionej Krajowej Rady Sądownictwa, przy aprobacie obecnych tam sędziów" – czytamy dalej w oświadczeniu.
"Iustitia" zdradza też metodę na zrobienie kariery sędziowskiej przy obecnej sytuacji w Polsce. Wystarczy wypierać się, niewygodnej dla władzy, Małgorzaty Gersdorf. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego nadal stoi na stanowisku, iż jej kadencję określa Konstytucja. Sprzeciwia się tym samym reformie PiS.
"Kluczem do kariery sędziowskiej staje się wyparcie się I Prezesa SN prof. Małgorzaty Gersdorf, która jest nim do kwietnia 2020 r. Ten sam organ negatywnie zaopiniował kilkoro sędziów Sądu Najwyższego, cieszących się ogromnym szacunkiem i autorytetem. Nie mamy zaufania do rzetelności procedury nominacyjnej przed tym organem"
Stowarzyszenie sędziów uznało też, że konkursy na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego są nieważne, bo przeczą konstytucji. Tym samym i sam skład organu nie powinien mieć racji bytu. Jak zwracają uwagę sędziowie, postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy powinno mieć kontrasygnatę premiera. Podpisu Mateusza Morawieckiego brak, a zatem konkurs jest nieważny – dowodzi "Iustitia".