
W czasie rozjeżdżania przez większość rządzącą Sądu Najwyższego, udało się także uchwalić zmiany w regulaminie Sejmu. Tu chodzi o zaostrzenie kar dla posłów, których zachowanie nie licuje z pełnioną przez nich funkcją. Opozycja już zareagowała. Zrobił to m.in Sławomir Nitras.
REKLAMA
Niestety, to już nie powinno dziwić. W piątkowym bloku głosowań, większość parlamentarna przegłosowała także kolejne zmiany w regulaminie Sejmu. Teoretycznie dotyczą one wszystkich posłów, jednak praktyka obecnego parlamentu pokazuje, że karani są wyłącznie posłowie i posłanki opozycji.
Na nowe regulacje stanowczo zareagował Sławomir Nitras, który był pierwszym posłem ukaranym obniżką pensji. – Ten regulamin daje panu naprawdę wielką władzę – zwrócił się do marszałka, zwracając uwagę żartem na pewną niekonsekwencję.
– Bo jak już pan te 9 miesięcy (z obniżką pensji – przyp. red.) wlepi i zakaz wyjazdów na rok wlepi, to taki poseł może być bezkarny. Nic mu pan nie może zrobić. Wydaje mi się, że to jest wielkie niedopatrzenie – drwił Nitras.
– Jak już pan nam to wszystko odbierze: pensje, prawo reprezentowania Sejmu na zewnątrz, to i tak będziemy mieli nad panem jedną przewagę: nam pan Bóg nie odebrał rozumu! – powiedział z mównicy sejmowej.
Jakie dokładnie zmiany przegłosowała Zjednoczona Prawica? Druga kara finansowa, która do tej pory nakładana była na trzy miesiące, od teraz będzie obowiązywała przez dziewięć miesięcy. Jej wysokość to połowa pensji posła lub posłanki.
Do tego dodano jeszcze zakaz zasiadania w prezydiach sejmowych komisji. To także pozbawienie członkostwa we wszystkich Zgromadzeniach Parlamentarnych i organizacjach międzynarodowych.
Obok wypowiedzi posła Nitrasa, obojętnie nie mógł przejść Dominik Tarczyński. Ten zarzucił posłowi PO niewiedzę. Była też mowa o... środkach farmakologicznych. Te miałyby odebrać opozycji rozum.
Najważniejsza decyzje z piątkowego bloku głosowań w Sejmie to przegłosowana zmiana ustawy o SN, która umożliwi błyskawiczną wymianę sędziów oraz zmiany w ordynacji wyborczej.
