W weekend media obiegło zdjęcie młodego mężczyzny w kołnierzu ortopedycznym. To Dawid Winiarski, który protestował przed Sejmem, kiedy przegłosowano ustawy sądowe. Była też inna fotografia, a na niej Bartosz Adamczyk, którego "obitego i wyczerpanego" na terenie Sejmu znalazł poseł Michał Szczerba. Później obaj mężczyźni spotkali się w policyjnym samochodzie. Są do siebie podobni: bardzo zaangażowani w to, co się dzieje w Polsce. – Im nie jest wszystko jedno – słyszę.
Młodzi mężczyźni oskarżali policję o brutalność, ta z kolei tłumaczyła, że to protestujący zaatakowali funkcjonariuszy. Posłowie Nowoczesnej złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policjantów.
Zatrzymanie 1: Winiarski
Piątek. Policjanci wyciągają ze zgromadzonego przed Sejmem tłumu młodego mężczyznę. Wydaje się być spokojny, ale funkcjonariusze chwytają go za szyję i wyprowadzają. To Dawid Winiarski. Na nagraniach i zdjęciach dostępnych w sieci nie zachowuje się agresywnie.
Później Obywatele RP i posłowie opozycji szukają go w szpitalach. Okazuje się, że poturbowany trafił do tego przy Lindleya. Stąd wczesnym rankiem w sobotę wyprowadziła go policja. Usłyszał zarzut napaści na funkcjonariusza. Dziennikarzom Oko.press mówił, że po zatrzymaniu był kilkakrotnie rzucany na ścianę.
Na innym nagraniu dostępnym w sieci widzimy, jak wcześniej policjanci próbowali wylegitymować Winiarskiego. Kiedy ten zapytał o powód, odparli, że jest "trudnym obywatelem". Później funkcjonariusz rzucił: "Poczekam na pretekst. Zrobimy jak w Katowicach". Tam w maju policjant podczas interwencji złamał rękę protestującej kobiecie.
Według policji, zatrzymano kilku "najbardziej agresywnych obywateli". Ale w to trudno uwierzyć osobom, które znają 24-letniego Dawida Winiarskiego.
– On bierze udział w wielu protestach antyfaszystowskich, ale nigdy nie widziałam u niego jakichkolwiek agresywnych zachowań, nie słyszałam wulgarnego słownictwa. Jest bardzo łagodny – broni go posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.
I dodaje: – On się naraził tym, że bierze udział w protestach, że ma znaną twarz. Wtóruje jej Paweł Kasprzak z Obywateli RP. Jego zdaniem w piątek policjanci wzięli odwet za sytuację, która miała miejsce w środę. Tego dnia grupa aktywistów w obecności policji wykonała napis sprayem na ścianie Sejmu.
Z tego, co pamięta, to w gronie "malujących" był także Dawid Winiarski, który przez prawicowe media już okrzyknięty został "nowym męczennikiem totalnych", "prowokatorem".
Ideowiec
– Dawid nie jest ani terrorystą, ani zadymiarzem. To dzielny człowiek. I ręczę głową, że żaden z tych ludzi nie dopuścił się cienia przemocy w stosunku do kogokolwiek, również do policjantów – podkreśla Paweł Kasprzak z Obywateli RP.
Winiarski przez kilka miesięcy należał do tego stowarzyszenia, ale sam zrezygnował. – Zdaje się, że tłem tego były nasze wezwania do spokojnych, a nie gwałtownych zachowań podczas manifestacji – przypomina sobie Kasprzak.
Ale wycofanie się z Obywateli RP wcale nie zniechęciło go do udziału w protestach, na których często spotyka go Joanna Scheuring-Wielgus. Oboje pochodzą z Torunia, gdzie Dawid skończył liceum. Teraz dostał się na filozofię na Uniwersytecie Warszawskim.
– Przedstawiał się jako sympatyk Antyfaszystowskiego Komitetu Studenckiego UW. Mówił mi, że zarabia na życie projektując strony internetowe – mówił o nim dziennikarz Oko.press, Robert Kowalski.
Z Facebooka Winiarskiego można dowiedzieć się, jak bardzo jest bardzo zaangażowany. Brał udział m.in. w akcjach "grup ekshumacyjnych", które próbowały zatrzymać ekshumacje smoleńskie. W kwietniu blokował Sejmowe Biuro Przepustek, brał udział w Strajku Okupacyjnym Studentów UW. Broni praw kobiet, blokował marsz nacjonalistów, który 1 marca przeszedł ulicami Warszawy. Za to później został wezwany przez policję.
10 kwietnia na Facebooku napisał, że policjant dociskający jego twarz butem do chodnika krzyczał: "wstawaj, kur**"; "będzie kur** boleć". Tego dnia około 4:00 rano policja usunęła sprzed Pałacu Prezydenckiego Obywateli RP.
Dawid i jego mama nie chcą już kontaktować się z mediami. Odsyłają nas do prawnika. Wcześniej dziennikarze Oko.press.pl zapytali Justynę Winiarską, z czego wynika zaangażowanie jej syna. – Ja raczej nigdy nie byłam zaangażowana. Mam wyższe wykształcenie i… wystarczy o mnie – odpowiedziała i dodała, że Dawid od dziecka czytał regulaminy i kodeksy.
– Prawo go jakoś obchodzi. Dyskutuje, ma swoje zdanie, tak, prowadzi zacięte dyskusje – mówiła Justyna Winiarska.
Wiele godzin z Winiarskim przegadał też Kasprzak. – Dawid to mądry człowiek. Bardzo go lubię i cenię. To aktywista i ideowiec – chwali. Z relacji Roberta Kowalskiego wynika, że Winiarski był już na wakacjach, ale uznał, że musi wrócić i stanąć przed Sejmem.
Zatrzymanie 2: Adamczyk
Tego samego dnia policja zatrzymała także innego młodego mężczyznę – Bartosza Adamczyka. Jak informowała dziennikarka "Polityki" Ewa Siedlecka, chłopak ubrany w czerwoną koszulkę został skuty z rękami do tyłu i wyciągnięty przez funkcjonariuszy na teren Sejmu. Nie wiadomo, dlaczego go zatrzymano. Na miejscu pojawił się poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba.
– W trakcie wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich otrzymałem sygnał, że coś niepokojącego dzieje się pod Sejmem. Wybiegłem, włączyłem transmisję. Zbliżając się do biura przepustek dostrzegłem, że coś dzieje się w krzakach. Interweniowałem, nagrywając tę sytuację – opowiada nam poseł Szczerba.
Na filmie widzimy leżącego na ziemi chłopaka, a obok policjantów.– Teren był zadrzewiony, zakrzaczony, dlatego ta sytuacja wydawała się co najmniej dziwna. Jakby próbowano uniemożliwić monitorowanie przebiegu akcji – mówi poseł.
Po interwencji posła Adamczyka podniesiono. Opowiadał, że był podduszany. – Widać było, że jest wyczerpany. Na twarzy miał trawę, jego nos krwawił. Opowiedział, że go podduszano i to mocno. Według jego relacji, gdy leżał, policyjny but wylądował na jego twarzy i dociskał go do ziemi. Towarzyszyłem mu później w drodze do policyjnego samochodu, za chwilę przyprowadzono też Dawida Winiarskiego. Był wymęczony, ledwo mówił. Policja dała im wodę, widząc w jakim są stanie.
– Są relacje świadków, którzy w tłumie byli obok pana Adamczyka. I oni twierdzą, że mężczyzna zachowywał się spokojnie i nie naruszył nietykalności policjantów – podkreśla poseł Szczerba. W każdym razie, taki zarzut usłyszał Adamczyk. Dziś młody mężczyzna nie chce kontaktować się z mediami.
Wielu aktywnych uczestników antyrządowych manifestacji zna go z widzenia. Ale trudno im cokolwiek na jego temat powiedzieć. – Bartek bierze udział w manifestacjach, ale nie we wszystkich. Tylko w tych, gdzie pojawia się młodzież. Wydaje mi się, że chodzi na te większe protesty. Był np. w lipcu tamtego roku – słyszę.
Inni uczestnicy manifestacji mówią, że Bartosz jest podobny do Dawida. Słyszę też, że jest czysty ideologicznie, zaangażowany w to, co się dzieje, spokojny i nie jest agresywny.
Uderzyli mną o ścianę, potem o drugą ścianę, potem o ziemię. Zakładali mi trzykrotnie dźwignię, nie wiem, co się stało z łokciem, bruzdy są na całym ciele, mam kłujący ból nad żebrem, robili EKG, wyszło niby prawidłowo. Czytaj więcej
Paweł Kasprzak
Obywatele RP
Oni ośmieszyli funkcjonariuszy. Zapewne dlatego w piątek w tłum ludzi wchodzili policjanci, żeby wyłapać zwłaszcza tych, którzy w środę brali udział w malowaniu sprayem, skokach przez barierki. W policyjnej nomenklaturze pewnie chodziło o ustalenie i przesłuchanie sprawców tych karygodnych czynów.
Joanna Scheuring-Wielgus
posłanka
On angażuje się w manifestacje przeciw temu, co robi PiS. On bierze udział w wielu protestach antyfaszystowskich. Po prostu jest czynnym młodym obywatelem. Ma do tego prawo. Wielokrotnie widziałam go w różnych sytuacjach, kiedy np. na manifestacjach chronił szarpane kobiety. Jest bardzo rycerski. Ma bardzo dobre serce.