Zarząd Stowarzyszenia Sędziów "Themis" wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym stwierdza, że kandydowanie do Sądu Najwyższego jest "działaniem bezpośrednio wspierającym łamanie Konstytucji RP".
W oświadczeniu, które przekazał rzecznik "Themis" sędzia Dariusz Mazur stwierdzono także, że "nazwiska osób aspirujących do Sądu Najwyższego w warunkach stworzonego obecnie ustawowego bezprawia, staną się synonimem służalczości wobec systemu niszczącego państwo prawa i 'odbierającego po kawałku' wolność obywatelom".
Z tego powodu Stowarzyszenie Sędziów "Themis" wzywa prawników do powstrzymania się od uczestnictwa w tych procedurach.
Jak czytamy dalej, osoby, które już zgłosiły swoje kandydatury, są proszone o "ich wycofanie, gdyż jak słusznie podnoszą autorytety prawnicze, oznacza to także 'współudział w tworzeniu realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski, ze względu na niszczenie ładu konstytucyjnego".
Pod koniec czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta Andrzeja Dudy o wolnych stanowiskach sędziego w SN. W związku z tym do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie.
Zgodnie z ustawą o SN, każda osoba, która spełnia warunki do objęcia stanowiska sędziego SN, może zgłosić swoją kandydaturę Krajowej Rady Sądownictwa w terminie miesiąca od dnia obwieszczenia.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym
Przypomnijmy, że w piątek Sejm głosami polityków PiS przepchnął przez izbę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która zmieniała m.in. procedurę wyboru I prezesa SN. Według opozycji to jest koniec trójpodziału władzy w Polsce.
Jednak piątkowe przegłosowanie nie było ostatnim, bowiem już wiadomo, że ustawa albo trafi do kosza, albo konieczna będzie szósta nowelizacja. Bez tego się nie da – PiS nie wskazał bowiem, kto może zostać prezesem SN. Przy obecnym kształcie ustawy nie ma nikogo, kto może zwołać Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. To właśnie oni wybierają prezesa SN.
W mediach pojawiła się informacja, że prof. Małgorzata Manowska, dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, ma być faworytką w wyścigu o fotel Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Jednak póki co nie jest jeszcze sędzią SN.