"Szanse na sprawiedliwy wyrok zmalały" – tak słowa prezesa PiS dotyczące prokuratorskich zarzutów wobec posła Stanisława Gawłowskiego skomentował prof. Wojciech Sadurski. Jarosław Kaczyński na antenie TVP w czwartek wieczorem przyznał, że wie, jakie będą dalsze czynności śledczych wobec polityka PO.
Stanisław Gawłowski "zaraz po wakacjach będzie miał kolejne zarzuty" – taką informację przekazał w "Gościu Wiadomości" prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego sugestia wzbudziła wiele wątpliwości co do bezstronności działań prokuratury. Prof. Wojciech Sadurski w rozmowie z Jackiem Żakowskim TOK FM wyraził stanowczą opinię w tej kwestii.
– Poseł Kaczyński powinien mieć sprawę o przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości – powiedział. – On, jako lider największej partii, rządzącej, już w tej chwili opinii publicznej mówi, co się stanie: że będzie postępowanie przeciwko konkretnemu człowiekowi prowadzone przez prokuraturę – kontynuował.
– Ponieważ wiemy też, że sądy są w tej chwili pośrednio podporządkowane prezesom, a prezesowie ministrom partii rządzącej, to prawdopodobnie przesądza o wyroku – dodał. Prof. Sadurski uważa, że Stanisław Gawłowski powinien podjąć kroki w tej sprawie.
– Szanse na rzetelny i sprawiedliwy wyrok w jego sprawie, po wypowiedzi posła Kaczyńskiego, zostały dramatycznie zredukowane – podkreślił. Dodał przy tym, że to, co zrobił prezes PiS jest "absolutnie niedopuszczalne w żadnym państwie praworządnym". Według konstytucjonalisty Kaczyński dostarczył "potężne argumenty tym, którzy mówią, że praworządność się w Polsce skończyła".
Kaczyński wezwany na świadka
Na reakcję obrońcy posła Gawłowskiego ws. wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie trzeba było długo czekać. "Jarosław Kaczyński zgłoszony na świadka w sprawie przecieków ze śledztwa prowadzonego przeciwko posłowi Stanisławowi Gawłowskiemu" – poinformował na Facebooku mec. Roman Giertych.
"Obrona nic nie wie o jakimkolwiek wrześniowym terminie postawienia zarzutów. Informowanie stron postępowania karnego o czynnościach procesowych stawiania nowych zarzutów za pośrednictwem TVP poprzez informacje ogłaszane przez lidera partii rządzącej jest instytucją nie znaną polskiej procedurze karnej" – pisze Roman Giertych.
"W tej sytuacji należy przyjąć, że poseł Jarosław Kaczyński, bez żadnego trybu, pozyskał informacje, które odnoszą się zarówno do treści jak i do terminu czynności w sprawie, która jest objęta tajemnicą śledztwa" – dodał.