Prezydent i minister kultury żegnają Korę. Internauci przypominają im słowa artystki
redakcja naTemat
28 lipca 2018, 16:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 lipca 2018, 16:16
"Wychowaliśmy się na Mannamie, zwłaszcza w Krakowie. To były nasze pierwsze tańce, pierwsze miłości" – napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda, jednocześnie dziękując Korze Jackowskiej, która zmarła w sobotę rano. "Była artystką szczególnie ważną dla mojego pokolenia" – dodał minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński. Internauci przypomnieli słowa artystki, która krytycznie komentowała rządy Prawa i Sprawiedliwości.
Reklama.
Dziś rano media obiegła smutna wiadomość o śmierci artystki Kory Jackowskiej. Legendarna wokalistka w wieku 67 lat przegrała walkę z nowotworem. Wielu artystów, dziennikarzy i polityków wspomina dziś wieloletnią wokalistkę zespołu Mannam.
Piosenkarka Katarzyna Nosowska, której udało się stanąć niespełna 20 lat temu na wspólnej scenie z Korą, napisała na swoim Instagramie: "Czułam się bezpieczna w myślach o Niej. Serce mam w kawałkach. Najpiękniejsza. Najwspanialsza".
Na Twitterze artystkę pożegnał także prezydent Andrzej Duda. "Odejście Olgi Jackowskiej (Kory) dla wielu ludzi mojego pokolenia, w tym dla mnie, oznacza symboliczny koniec jakiejś epoki. Wychowaliśmy się na Maanamie, zwłaszcza w Krakowie. To były nasze pierwsze tańce, pierwsze miłości. Szanowna Pani Olgo, dziękujemy. Pamiętamy! RiP" – napisał.
O Korze – również na Twitterze – wspomniał także wicepremier Piotr Gliński: "Odeszła jedna z ikon polskiej muzyki, której twórczość była i będzie inspiracją dla wielu pokoleń Polaków. Była artystką szczególnie ważną dla mojego pokolenia. Kora dołączyła do grona twórców, których polskiej kulturze będzie brakować".
W komentarzach pod postami obu polityków internauci przypominają stosunek Kory Jackowskiej do sprawujących władzę. Na przykład cytują fragment wywiadu Kory dla "Newsweeka": "Władza rozwala mój kraj. Partia zawłaszcza państwo. To niszczenie mojego szczęścia na finiszu życia. Tego wszystkiego, w co wierzyłam i na co pracowałam".
Profesor Magdalena Środa przekazała słowa Kamila Sipowicza, męża Kory, który powiedział: "Odeszła demokracja, odeszła Kora. Do końca śledziła to, co się w polityce dzieje".