
Jeszcze parę lat temu dzieciaki śmiały się z siebie, gdy na wuefie któreś nie mogło przeskoczyć kozła. Teraz można być gnębionym, jeśli słabo ci idzie celowanie czy stawianie fortyfikacji w "Fortnite".
Prócz talentu do bycia najlepszym w "Fortnite" potrzeba setek przegranych godzin i analizowaniu rozgrywek na YouTube czy Twitchu - jak z piłką nożną. Jak dobrze wiemy, w futbolu niezwykle istotny jest trener. Dlatego mnie osobiście nie dziwi, że znaleźli się i tacy w świecie "Fortnite". Zwłaszcza, że gra jest trudna.