
Żaden rodzic nie chce, by jego dziecko było wyśmiewane w szkole. W tym momencie rówieśnicy nie patrzą na stopnie, ale skill w "Fortnite: Battle Royale". Rodzice mają problem, bo nie potrafią pomóc pociechom jak przy pracy domowej z matmy. Dlatego w USA i Wielkiej Brytanii modne stały są korepetycje, na których dzieciaki uczą się jak wygrywać. Nie trzeba było długo czekać na pojawienie się takich szkoleń w Polsce.
Jeszcze parę lat temu dzieciaki śmiały się z siebie, gdy na wuefie któreś nie mogło przeskoczyć kozła. Teraz można być gnębionym, jeśli słabo ci idzie celowanie czy stawianie fortyfikacji w "Fortnite".
Prócz talentu do bycia najlepszym w "Fortnite" potrzeba setek przegranych godzin i analizowaniu rozgrywek na YouTube czy Twitchu - jak z piłką nożną. Jak dobrze wiemy, w futbolu niezwykle istotny jest trener. Dlatego mnie osobiście nie dziwi, że znaleźli się i tacy w świecie "Fortnite". Zwłaszcza, że gra jest trudna.
