
Lista kandydatów, którzy zgłosili chęć ubiegania się o zasiadanie w nowym składzie Sądu Najwyższego wzbudziła wielkie emocje. Znalazło się na niej kilku adwokatów. I właśnie na to zareagowała palestra, która zamierza wyciągać wobec tych osób konsekwencje dyscyplinarne. A to skomentował prezydencki minister Andrzej Dera.
REKLAMA
Chodzi o pierwsze kroki formalne, jakie podjęła adwokacka palestra. Adwokat Marcin Smoczyński zdecydował się złożyć wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec kolegów z warszawskiej palestry.
– Adwokaci kandydujący do Sądu Najwyższego naruszyli godność zawodu. Firmują i wykorzystują zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz SN, które godzą w krajowy porządek prawny – powiedział "Rzeczpospolitej" Smoczyński. Właśnie do złożonych wniosków odniósł się prezydencki minister Andrzej Dera.
– To jest kolejna, bardzo niebezpieczna sprawa. To coś niesamowitego, ponieważ proszę zwrócić uwagę, że w oparciu o przepisy prawa, osoby spełniające ustawowe kryteria zgłaszają się, a w zanadrzu słyszą środowiskowe "uważajcie". Była próba zastraszania sędziów, (teraz jest – red.) próba zastraszania adwokatów – stwierdził na antenie TVP Info.
W ocenie ministra ewentualne dyscyplinarki wobec adwokatów byłyby bezprawne. Jego zdaniem tego rodzaju decyzje zapadałyby "w oparciu o to, że władze tej korporacji uważają, że nie należy tego robić, bo to nie jest po naszej myśli". – Bo ma być jak było – dodał Dera.
Przypomnijmy, do nowego składu SN zgłosiło się niespełna 200 prawników. Najwięcej chce zasiadać w Izbie Dyscyplinarnej.
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej
