Biuro PiS przy ul. Koszykowej 10 w Warszawie jest pilnowane. Codziennie. Baczą na nie każdego dnia dwaj umundurowani funkcjonariusze. Policja tymczasem twierdzi, że są to tylko posterunki doraźne. Wszystko w związku z namalowaniem kilka dni temu na budynku biura napisu "PZPR+".
Jak wynika z relacji Onetu, co pewien czas funkcjonariusze przechadzają się Koszykową. I zawsze wracają w pobliże budynku numer 10, skąd obserwują okolicę.
Art. 63a stanowi, że "kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny".
"Szczęśliwie tym razem sprawczyni, młoda kobieta w dresikach oraz jej starszy pomagier nie założyli na głowę pończochy i Policja zna już wizerunek sprawców" – głosił fragment informacji zamieszczonej na stronie internetowej warszawskiego PiS-u.