Ewa Stankiewicz nigdy nie przebierała w słowach, jeśli chodzi o "prawdę" w kwestii katastrofy smoleńskiej. Na Twitterze w mocny sposób odpowiedziała na post posła Adama Andruszkiewicza, który atakuje PO ws. nowych samolotów w Święto Wojska Polskiego. Na oba wpisy zareagował Radosław Sikorski.
"PO krytykuje decyzję, by w Święto WP, obywatele zobaczyli nowe samoloty rządowe. Platformo, za waszych rządów Prezydent RP zginął, bo musiał lecieć do Katynia starym sowieckim samolotem – a wy atakujecie rząd za to, że 15 VIII chce pokazać nowe, bezpieczne samoloty? Obrzydliwe!" – napisał na Twitterze poseł koła Wolni i Solidarni.
Na te słowa natychmiast zareagowała Ewa Stankiewicz, prezes stowarzyszenia Solidarni 2010. "Prezydent zginął, bo Rosjanie wysadzili samolot w powietrze. Bardzo Pana szanuję. Jest Pan posłem a to zobowiązuje do wiedzy. Proszę zapoznać się z raportem technicznym państwowej podkomisji. Co jest? Żaden z posłów nie ma elementarnej wiedzy tylko swoje przeczucia i przekonania (pisownia oryginalna)" – stwierdziła Stankiewicz.
Oba wpisy zauważył Radosław Sikorski, który wystosował przede wszystkim pytanie do Stankiewicz. "Czy mogę uprzejmie dopytać jaką rolę w zamachu odegrał Tusk a jaką ja? Bo chyba nie chce Pani nas wieszać za niewinność?" – napisał.
Ewa Stankiewicz znana jest z tego, że niestrudzenie walczy o "prawdę" w kwestii katastrofy smoleńskiej. Sikorski w swoim poście nawiązał do wypowiedzi, która padła z ust publicystki w 2016 roku. Wówczas domagała się ona kary śmierci dla Donalda Tuska. Powód? Brak dostępu do podstawowych dowodów – wraku samolotu i czarnych skrzynek.
– Tutaj możemy podziękować, mówię w cudzysłowie, bo tu należy się najwyższa kara, ten człowiek powinien ponieść najwyższą karę, specjalnie przywróconą do prawodawstwa polskiego w tej sprawie. Mówię tutaj o Donaldzie Tusku, który w drugim dniu oddał śledztwo w ręce Rosjan – powiedziała dyrektor artystyczna Telewizji Republika.