Patryk Jaki wskazał dziś swojego szefa sztabu wyborczego. Opozycja grzmi, że to "pisiewicz".
Patryk Jaki wskazał dziś swojego szefa sztabu wyborczego. Opozycja grzmi, że to "pisiewicz". Fot. Roman Rogalski / Agencja Gazeta
Reklama.
– To jest ta ekipa, która gwarantuje, że Warszawa na stulecie odzyskania niepodległości będzie uczciwa – tak członków swojego sztabu wyborczego zaprezentował w niedzielę Patryk Jaki. Szefem sztabu został Oliwer Kubicki. Poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk przy tej okazji przypomniał tekst o zarobkach Kubickiego. Nie wygląda to najlepiej.
"Szefem Sztabu Jakiego został radny PiS z Jeleniej Góry, który jest... PiSiewiczem. Ale wtopa!!! Jeśli ktoś zastanawiał się jakiej Warszawy chce Patryk Jaki to bardzo proszę... Oto próbka" – napisał Tomczyk i pokazuje wykaz zarobków Kubickiego.
Jak informuje serwis niewygodne.info.pl, Kubicki zarobił w 2016 roku łącznie prawie 230 tysięcy złotych jako pracownik ministerstwa sprawiedliwości i członek rad nadzorczych trzech spółek Skarbu Państwa: PZU Zdrowie, Gaz Storage Polska i Energa Elektrownia Ostrołęka SA.
Podobną karierę robił protegowany Macierewicza Bartłomiej Misiewicz. Pomocnik aptekarza został prawą ręką szefa MON i zarabiał krocie mimo braku odpowiedniego wykształcenia. Opozycja przez wiele miesięcy tropiła podobnych mu "misiewiczów". Z czasem młodych działaczy PiS zarabiających krocie na państwowych posadach zaczęto nazywać "pisiewiczami".

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej