Na antenach TVP bardzo trudno uświadczyć jakąkolwiek krytykę pod adresem obecnie rządzących. Jednak podczas ostatniego odcinka programu "Studio Polska" Magdaleny Ogórek i Jacka Łęskiego jedna z kobiet bardzo ostro zaatakowała Mateusza Morawieckiego. A chodziło o sprawę tzw. frankowiczów.
Od momentu przejęcia władzy przez Zjednoczoną Prawicę, w TVP z lupą można szukać jakiejkolwiek krytyki pod adresem rządzących. Tym razem jednak widzowie mogli usłyszeć kilka naprawdę bardzo cierpkich słów pod adresem obecnego szefa rządu.
Jedna z zaproszonych do programu "Studio Polska" kobiet od kilku lat walczy z bankiem o kredyt we frankach szwajcarskich. Druga strona konfliktu to Bank BZWBK, którego prezesem był Mateusz Morawiecki. I to za jego prezesury bank ten zaczął udzielać kredytów hipotecznych w tej walucie.
– [Premier – przyp. red.] jest moralnie odpowiedzialny za śmierć mojego męża i za to, że od 9 lat jako żona samobójcy, który w banku BZWBK spłacał kredyt denominowany we frankach szwajcarskich, walczę z nim w sądzie. Mateusz Morawiecki jest moralnie odpowiedziany za tę śmierć i za los mojej rodziny – wykrzyczała zaproszona do programu kobieta.
Uczestniczka "Studia Polska" dodała, że zrobi wszystko, żeby w jej sprawie premier wystąpił w sądzie jako świadek, który będzie zmuszony "odwołać wszystkie kłamstwa, które mówi od trzech lat". Na koniec emocjonalnego wystąpienia, poszkodowana klientka banku nazwała Mateusza Morawieckiego "kłamcą".
W studiu z jednej strony pojawiły się oklaski, z drugiej słychać było głosy oburzenia. Jedno jest pewne: ta sytuacja nie pasowała do wizerunku, jaki media publiczne kreują obecnej władzy.