Złodziej potrafił odjechać skradzionym pojazdem, ale nie potrafił dojechać najszybszą drogą do Polski.
Złodziej potrafił odjechać skradzionym pojazdem, ale nie potrafił dojechać najszybszą drogą do Polski. Fot. Łukasz Cynalewski / AG

Włamać się, odpalić "na krótko" i odjechać – to nie wszystko. Jak dowodzi przykład naszego rodaka, złodziej - jeśli chce zrealizować swój plan - powinien też myśleć. W przeciwnym razie można stać się kandydatem do członkostwa w Gangu Olsena i narazić policjantów na atak śmiechu.

REKLAMA
Złodziej z polskim paszportem sprawił, że brandenburska policja informację o jego zatrzymaniu podała z hasztagiem #głupiowyszło. Niemieccy policjanci nie mogli wyjść ze zdumienia, jakim cudem można być aż tak beznadziejnym złodziejem.
Polak jechał samochodem marki Range Rover. Otworzył auto w najbardziej brutalny sposób, tłukąc szybę. Takim autem podjechał na stację benzynową, gdzie pytał o najszybszą drogę do Polski. Świadkom tego zdarzenia niewiele było potrzeba, żeby połączyć fakty i zadzwonić na policję.
Złodziej próbował uciec, ale czy nie miał kogo zapytać o drogę, czy pobłądził, czy nie potrafił włączyć w aucie nawigacji, dość, że wjechał w ślepą uliczkę i - nie mając wyjścia - musiał oddać się w ręce niemieckiej policji. Funkcjonariusze nie kryli rozbawienia widząc nieporadność polskiego złodzieja.

źródło: dw.com

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej