Włoska aktorka i jedna z twarzy akcji #MeToo Asia Argento została oskarżona o molestowanie seksualne 17-latka. Dziennik "The New York Times" zarzucił artystce, że płaciła obecnie 22-letniemu aktorowi Jimmy'emu Bennettowi za to, by nie wytoczył jej procesu. Tymczasem Asia Argento zaprzecza zarzutom.
"The New York Times" poinformował, że Bennet chciał wytoczyć proces aktorce po tym, jak Argento jako jedna z pierwszych kobiet oskarżyła producenta filmowego Harveya Weinsteina o napaść na tle seksualnym.
Gazeta utrzymuje, że Asia Argento zapłaciła 380 tys. dolarów Jimmy'emu Bennetowi. W 2013 roku 17-letni Bennet miał zostać zaatakowany przez Argento w kalifornijskim hotelu. "The New York Times" podaje, że dziennikarze widzieli dokumenty, które zawierały ugodę pomiędzy prawnikami Argento i Benneta.
Aktorka zaprzecza
Kobieta napisała oświadczenie, w którym przekonuje, że nie wykorzystała seksualnie aktora. Dodała jednak, że rzeczywiście Jimmy Bennett otrzymał pieniądze – zapłacił je jej ówczesny chłopak, Anthony Bourdain. A wszystko po to, by aktor przestał ją nękać. Chodziło też o uniknięcie skandalu.
"Jestem głęboko zszokowana i zraniona wiadomościami, które przeczytałam. Absolutnie wszystko jest nieprawdziwe. Nigdy nie miałem żadnych stosunków seksualnych z Bennettem" – zakomunikowała Asia Argento.
Asia Argento to córka słynnego włoskiego reżysera horrorów Dario Argento. Artystka ma na swoim koncie liczne role w filmach grozy, takich jak "Ziemia żywych trupów" George'a A. Romero czy "Scarlet Diva", który sama wyreżyserowała. Współpracowała z Jimmy'em Bennetem przy produkcji "The Heart Is Deceitful Above All Things" z 2004 roku. Później aktorzy utrzymywali ze sobą kontakt za pomocą mediów społecznościowych.